Wysłany: 2005-01-14, 15:50 POMOCY!! Czy to skatowany GREJSTER????
Cytat:
Łyżew
Został znaleziony na początku stycznia 2005 r. w pobliżu kociego azylu Kasi Strzeleckiej pod Nasielskiem.
Próby złapania psa trwały trzy dni, wreszcie, z pomocą sąsiadów udało się.
Pies jest w strasznym stanie: potwornie wychudzony, cały pokryty świeżymi ranami i bliznami, nie widzi, prawdopodobnie od niedawna (pewnie dlatego boi się ludzi).
Stan psa nie pozwala określić dokładnie jego wieku, raczej nie jest stary.
Intensywne leczenie zabiedzonego Łyżwa pochłania dużą część bardzo skromnych funduszy Kasi. Specjalna dieta pokarmowa - puszki Hills n/d dla rekonwalescentów, codziennie podawane kroplówki z odżywczymi aminokwasami, zastrzyki przeciwko biegunce - dzienny koszt leczenia i wyżywienia wynosi ok. 40 zł.
Jego stan bardzo powoli się poprawia, ale leczenie będzie kosztowne i długotrwałe -
Bardzo prosimy o wsparcie finansowe i wpłaty na konto Fundacji Koci Świat:
BPH oddział Nasielsk.92106000760000320000956342
jak widać na zdjęciach pies jest w strasznym stanie i potrzebna pomoc finansowa, żeby go wyleczyć poniżej podaję nr konta - może choćparę osób pomoże :modla: Biedak musiał być katowany bo ma na całym ciele rany
Znak zodiaku: pstrąg this time
Dołączyła: 04 Lis 2004 Posty: 3836 Skąd: Katowice&Istanbul :)
Wysłany: 2005-01-14, 15:51
wydaje mi sie ze to tzw eurodog... ale glowy nie dam...
biedak, mam nadzieje ze uda sie go "sprowadzic do normalnosci" i fizycznej i psychicznej
trzymam kciuki za psiaka
_________________ "I can think of nothing more wonderful than being a photographer because it's just you, this little box and the world and it's up to you to arrange that world in a rectangle...What better thing could you be doing?"
P. J. GRIFFITHS
Znak zodiaku: pstrąg this time
Dołączyła: 04 Lis 2004 Posty: 3836 Skąd: Katowice&Istanbul :)
Wysłany: 2005-01-14, 16:09
to sa psiaki zaprzegowe... nie jest to rasa a raczje okreslenie psiaka zaprzegowego, krzyzowki
ale ja sie nie znam.. nie wiem czy to na 100% taki psiak... moze Ewaka, albo Agnieszka, albo Ati bedzie wiedziec
_________________ "I can think of nothing more wonderful than being a photographer because it's just you, this little box and the world and it's up to you to arrange that world in a rectangle...What better thing could you be doing?"
P. J. GRIFFITHS
no to właśnie może być grey(j)ster bo to krzyżówka 50% alaskan malamuta, 25% niemieckiego wyżła krótkowłosego, 12,5% pointera i 12,5% greyhounda
Belka Gość
Wysłany: 2005-01-15, 21:12 Greyster czyli łyżew
Witam serdecznie
Na początek mała uwaga - gryster przede wszystkim posiada krew wyżła niemieckiego gładkowłosego i charta angielskiego - greyhounda (od 1/4 do 1/8 krwi). Bardzo żadko ma domieszane nieco krwi alaskan husky - jeśli ma biegać dystanse. Na pewno nie ma malamuta, bo już by nigdy nikogo nie dogonił.
Ten zwierz ze zdjęć - to krzyżówka wyżła. Koło nas (a to blisko Nasielska) przyjeżdżali na wakacje ludzie z bardzo podobną suczką - tyle, że brązową. Nie mozna winić od razu zaprzęgowców. Te greystery i eurodogi, które sa w okolicach warszawy, akurat mieszkają w świetnych rekach. co innego wyżły u Panów Myśliwych...
Ale ad rem - możemy Kasi pomóc - bardzo chętnie - czyli zająć się "oodchuchaniem" psa, ponieważ w tym względzie mamy ogromne doświadczenie...
Pozdrowienia
Belka
Sory, jeżeli źle opisałam greystery - ja się na tym kompletnei nie znam a tą informacje o mieszance wzięłam z Tej strony
Ja też nawet nie pomyślałam o tym, zeby za cokolwiek winić tu zaprzęgowców - bardziej myślałam że pies mógł zostać skradziony i doprowadzony do takiego stanu, ale nie ważne bo nie o to chodzi...
Jeżeli moglibyście pomóc przy tym biedaku to kontaktuj się z Kasią na maila podanego w pierwszym poście bo ja tu występuję tylko w roli "posłańca"
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
czyli jeżeli to greyster to nie powinien trafić np do mieszkania w bloku, tylko trzeba mu znaleźć jakiś sensowny dom, gdzie jak wydobrzeje będzie mógł biegać chociaż rekreacyjnie - nie macie jakichś znajomych chętnych??
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-17, 12:23
Nie wiem jak sie bedzie mialo bieganie z jego nie widzeniem. Znam psy ktore nie widza na jedno oko i biegaja, ale calkowita slepota wyklucza go z biegania w zaprzegu czy przy rowerze.
Znak zodiaku: pstrąg this time
Dołączyła: 04 Lis 2004 Posty: 3836 Skąd: Katowice&Istanbul :)
Wysłany: 2005-01-17, 12:32
mysle ze dom z ogrodem bylby dobry dla niego
_________________ "I can think of nothing more wonderful than being a photographer because it's just you, this little box and the world and it's up to you to arrange that world in a rectangle...What better thing could you be doing?"
P. J. GRIFFITHS
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-17, 12:41
Mieszkanko w bloku i wyprowadzanie na prawdziwe<dlugie> spacery - niezgorsze. Poniewaz we krwi maja mysliwskich przodkow, to swietny wech i sluch, co mysle ze pozwalaloby mu na swobodne poruszanie sie po domu czy mieszkaniu- gdyby nauczyl sie wszystkich architektonicznych lamiglowek nowego lokum. Natomiast niewidome lub slabo widzace psy dosc uwaznie trzymaja sie wlasciciela- jego zapachu i glosu.
Znak zodiaku: pstrąg this time
Dołączyła: 04 Lis 2004 Posty: 3836 Skąd: Katowice&Istanbul :)
Wysłany: 2005-01-17, 12:43
napisalam o tym domu z ogrodkiem, bo wydaje mi sie ze niewidomy psiak, poznawszy swoj ogrod mialby duzo swobody
_________________ "I can think of nothing more wonderful than being a photographer because it's just you, this little box and the world and it's up to you to arrange that world in a rectangle...What better thing could you be doing?"
P. J. GRIFFITHS
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-17, 12:49
Zreszta najwazniejsze zeby go ktos odpowiedzialny pokochal- to wspaniale psy.
Słuchajcie nie mielibyście kogoś kto by się nim zajął??? Okazało się że psiak jest agresywny w stosunku do kotów, a jak wiadomo (lub nie ) jest teraz w KOCIM PRZYTULISKU więc dla wszystkich stresująca sytuacja
Czuje się już trochę lepiej - zaczął w koncu przyswajać jedzenie i nie zwraca po 5 minutach jak na początku, więc wszystko idzie ku dobremu małymi kroczkami
No i najbardziej potrzebne pieniądze - bo wiadomo w przytuliskach się nie przelewa
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-18, 14:57
Kurcze nie ma tych psow az takie zatrzesienie w Polsce- ciekawe kto byl jego wlascicielem<przemilym>.
No właśnie miałam nadzieję, że tu na forum zaprzęgowców uda się zdobyć jakieś większe informacje co do ew. właściciela psiaka bo też słyszałam, że greysterów nie ma zbyt wiele u nas
Znak zodiaku: pstrąg this time
Dołączyła: 04 Lis 2004 Posty: 3836 Skąd: Katowice&Istanbul :)
Wysłany: 2005-01-18, 15:03
hokkaido tez niby malo, a z lancelocikiem tez nie wiadomo bylo co sie nagle stalo
_________________ "I can think of nothing more wonderful than being a photographer because it's just you, this little box and the world and it's up to you to arrange that world in a rectangle...What better thing could you be doing?"
P. J. GRIFFITHS
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-18, 15:06
Nasielsk to region warszawski , a z tego co wiem tam maja troche greysterow. Ja nie znam nikogo z tamtejszego klubu, ale wiem ze Agnieszka wymieniala poczte az Anka Bayer. Moze ona cos by sie orientowala czy komus nie zaginal pies.
Malawaszka ja juz wysłalam w piątek info o Łyżwie na inne listy zaprzegowe, a także do osób również z okolic Warszawy które hodują greystery lub mają i jeżdzą z nimi na zawody. (tak m.in. trafił na forum Narcyz). link do tego topicu tez wrzuciłam. Mozna by jeszcze ew. skontaktować się z Aga Biernacką, bo moze to pies od niej, ona miała jakieś miksowate szczeniaki rok temu?, a ona nie ma mejla.
ojj jak super ewaka to już duuużo ludzi o nim wie żeby tylko ktoś się nim zainteresował... a masz jakiś inny sposób, żeby sie z nią skontaktować??? a ma neta? żeby Jej fotki pokazać??? kurczę ja nawet nie wiem kto to jest
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-18, 15:34
Zaraz wykombinuje tel do Biernackich.
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
Wysłany: 2005-01-18, 15:41
Wodzinski i Gadziomski tez odchowywali mioty greysterow. Ale do nich telefonow nie mam. Wiem ze sa w kontakcie z Gorowskim do ktorego moge podac tel . Zreszta on tez mial miot- a z tego co jest napisane w ogloszeniu - nie wiadomo w jakim wieku jest ten pies, choc patrzac na oko moze miec od 1 roku do 4 lat.
Ati
Znak zodiaku: baran
Dołączyła: 11 Sty 2005 Posty: 404 Skąd: Ostrow Wielkopolski
[quote="Ati"]Wodzinski i Gadziomski tez odchowywali mioty greysterow.
Przy okazji - ani Wodziński, ani Gadziomski greysterów nie odchowywali, tylko Ania Bajer.
Alf = Łyżew ma się świetnie - od stycznia siedzi u nas. Odpasł się, jest pięknym, lśniącym się psem. Nie widział nigdy i nigdy nie będzie widział, ale świetnie sobie radzi. Jest już ciepło i doskonale może wyruszyc w świat! Szukamy dla niego domu - z ogrodem, najlepiej żeby mieszkał w ciepłej budzie, bo do mieszkania luzem się nie nadaje - tylko klatka. Inaczej jest wszedzie.
U nas jest za dużo psów, by czuł się dobrze. Na smyczy chodzi świetnie, lubi suczki, najchętniej gładkowłose, nie znosi samców, koty lubi ... jeść (stąd imię Alf)
Czekamy na wiadomości, może ktoś się znajdzie ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum