[basia]

Dostałam poniższe info na maila od znajomego

"Witam
Pilnie szukam domu dla rocznego dobermana. Pies jest w tej chwili w
Warszawie.
Problem polega na tym, ze jego aktualni wlasciciele kompletnie sie do tego
nie nadaja. To juz jest trzeci dom tego psa.
Szczerze mowiac, jest to pies trudny, ma juz na swoim koncie pogryzienia
ludzi. Niedawno zaatakowal znajoma wlascicieli.
Pies wymaga duzego nakladu pracy. Z tego co wiem, byl juz szkolony i w
trenera byl wpatrzony jak w obrazek. Czyli normalka - pies lubi prace i
stawiane przed nim wymagania. Niepokoi mnie co prawda ta jego tendencja do
agresji, ale w domu, w ktorym byl przejsciowo, nie bylo z nim wiekszych
problemow. A szkoleniowiec, ktory sie nim zajmowal, twierdzi podobno, ze
pies jest do "ulozenia".
Nie widzialem tego dobka, znam go tylko z opisow meilowych i rozmow
telefonicznych.
Napewno nie jest to pies dla "statystycznych" wlascicieli. Najlepiej gdyby
byl to ktos z pasja i bardzo aktywny.
Gdybyscie znali kogos, kto odwarzylby sie dac temu psu jeszcze jedna szanse,
to dajcie znac.
Pies jest wykastrowany.
Pozdrawiam "

Przy okazji jakby ktoś chciał podhalana to ... zaczyna ich przybywać w schroniskach i (o zgrozo!!) porzucanych w lasach