Strona Główna
Forum mieszkańców psiej wioski

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Malamut w Korabiewicach
Autor Wiadomość
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-21, 23:29   Malamut w Korabiewicach

W schronisku w Korabiewicach mamy od tygodnia Malamuta. Myślę, ze jest całkiem malamuci, ale oceńcie sami.
Został znaleziony błąkający się w okolicach Grodziska Mazowieckiego. Jest bardzo przyjacielski dla ludzi, spokojny. Ma ciekawy wyraz pyska, jakby się uśmiechał :lol:
Koniecznie trzeba zadbać o jego futro, wyczesać, wykąpać, bo nie jest w najlepszym stanie. Wygląda, jakby od jakiegos czasu błąkał się lub też miał złego właściciela, od którego uciekł.
Ma ranę przez lewym uchem. Wyglada na pogryzienie. Niestety ma też nieco poszarpane lewe ucho.
Niestety jest u nas na łańcuchu, przy budzie, bo boimy się, ze ucieknie, a poza tym po zimie brakuje już wybiegów dla nowych psów.
Może ktoś go przygarnie, bo az serce sie kraje, jak się na niego patrzy...







Więcej fotek
http://www.korabiewice.empatia.pl/futro.php?id=309
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-21, 23:32   

Zapomniałam napisać o wieku. Nie potrafię go ocenić :roll:
Mpim zdaniem jest młody, np. 2-4 lata, ale nie mam duzego porównania w ich wyglądzie, więc wolę nie wymyślać. Obejrzeliśmy mu zęby (stad część zdjęć z palcem przy pyszczku). Zęby sa bailutie, ale przy samych dziąsłach ma trochę żółtawego kamienia.
Ostatecznie nie wiem ile ma lat... :jezor:
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
ZaHoryzontem 


Znak zodiaku: Husky
Dołączył: 07 Lis 2004
Posty: 7007
Skąd: Łódź, P.C.
Wysłany: 2005-03-21, 23:44   

A sprawdzaliście tatuaż?
 
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-21, 23:53   

A to prawdziwy malamut? Wnioskuję, ze tak. Nie, nie spradzalismy :( a gdzie? W pachwinie raczje czy w uchu? A jak w uchu, to którym? Bo jak w lewym, to gorzej, bo troche poszrapane...
Mogę spróbować w najbliższy weekend, jeśli w ogóle tam pojedziemy ze względu na święta....
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
leszek 


Znak zodiaku: Waga
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 22 Paź 2004
Posty: 5710
Skąd: Beskidy, Śląsk, W-wa
Wysłany: 2005-03-22, 00:07   

pewnie ze malamuuuuuuuuuuuuuuut :siup: ............. :( o matko co ja mam zrobić >>>>> ???? chyba tylko to!!!! :szubienica:

kurde!!!! ... wzielibysmy go zaraz!!!!! ale KILER GO ROZSZARPIE NA KAWALKI ?;-(

jestes pewna ze on jest taki mlody ??? ... cholera a jak on sie zachowuje do innych psow ??? ... jest agresywnie dominujacy??? no napisz coś!!!

Boze jaki on piękny!! :shock: :(
_________________
www.sondir.eu
 
 
 
leszek 


Znak zodiaku: Waga
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 22 Paź 2004
Posty: 5710
Skąd: Beskidy, Śląsk, W-wa
Wysłany: 2005-03-22, 00:08   

pewnie ktoś go weźmie - cudow nie ma ale jakby nie wzial to bedziemy u was ok 9 - 10 kwietnia ...
_________________
www.sondir.eu
 
 
 
leszek 


Znak zodiaku: Waga
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 22 Paź 2004
Posty: 5710
Skąd: Beskidy, Śląsk, W-wa
Wysłany: 2005-03-22, 00:10   

Boze ?;-( weźmie go jakis debil i przywiaze na łańcuchu do pilnowania domu ?;-(
no ja sie pochlastam!!!! :ko1:
_________________
www.sondir.eu
 
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-22, 00:17   

wiesz co? ja się też boję, że go ktoś weźmie, jak nas tam nie będzie.... :cry: A potem sie skończy jak z husky. najlepiej byłoby go gdzieś zabraBo my jesteśmy tam raz na tydzień, ap. magda, po tym, jak jej ciągle gadam, zę te psy potrzebuja ruchu, ze uciekają, że potzrebują przestrzeni, nie moze ścierpieć, jak siedzą na łańcuchu i ciągle narzeka. Więc boję się, zeby go nie oddała, bez konsultacji z nami...A optem nam powie: "Bo on był taki biedny na tym łańcuchu..."
Niestety, jak podchodzą inne psy, to szczeka zajadle, ale tak naprawdę to nic nie znaczy, bo to schrosniko...Tam jest taka grupa psów biegająca wolno, ale one głównie zajmują siety, ze biegają od boksu do boksu, od siatk do siatki, od budy do budy i drażąnią wszystkie siedzące tam psy, bo są ważniakami, twardzielami na luzie i rządzą :twisted: ...tylko na odległość. Dlatego, jak będzie sie zachowywał w normalnych warunkach, to nie wiem.
Spróbuję nawiżać kontatk z Corsą (nie wiem czy ja kojarzycie - ona mieszka niedaleko schrosnika i ma psy zaprzęgowe - wykaże sie kompletą niewiedzą, ale to jest mieszanka wyzła z malamutami, chyba, jakieś specjalne do zaprzęgów - jeśli coż bredzę, to wybaczcie :oops: ). Moze ona by go prztrzymała albo chociaż jakoś spóbowała ocenić zachowanie, wiek itp. na pewno wie duuuuużżżżżżżo wiecej niż ja na etamt takich psów, a juz była kilka razy w schronisku.
Najlepiej, jakby stamtad szybko gdzieś poszedł, tzn. w dobre, odpowiednie ręce!!!!Bo nie chcę, zeby znalazł sie w złych rękach :rifle:
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
ZaHoryzontem 


Znak zodiaku: Husky
Dołączył: 07 Lis 2004
Posty: 7007
Skąd: Łódź, P.C.
Wysłany: 2005-03-22, 00:17   

Viktorija napisał/a:
A to prawdziwy malamut? Wnioskuję, ze tak. Nie, nie spradzalismy :( a gdzie? W pachwinie raczje czy w uchu? A jak w uchu, to którym? Bo jak w lewym, to gorzej, bo troche poszrapane...



Nie ma reguły... niby częściej w pachwinie, ale zależy od hodowcy... Malamuty mają i tu i ti porosnięte, więc może być problem... Może choć uda się oczytac literę i określić czy jest przed, czy za cyframi - jesli ktoś go szuka, to może trafimy na ślad w ZK...
 
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-22, 00:21   

jeśli ktoś go szukałby, to chyb od dawna..Ta rana powinna być zszyta (moim zdaniem), ale jest już starszawa....W środę mają z nim jechać do weta. Zobaczymy.
Właśnie, też mi sie zdawało, ze oba ewentualne miejsca ogą byc zarośnięte...
Spróbujemy, jak tylko tam dojedziemy.
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
ZaHoryzontem 


Znak zodiaku: Husky
Dołączył: 07 Lis 2004
Posty: 7007
Skąd: Łódź, P.C.
Wysłany: 2005-03-22, 00:35   

No bo wiesz... jakiś czas temu był obok mnie Malamut i poszedł do Jeżowa, ale widziałem się w przelocie z jego opiekunką w piątek i nie wspomniała żeby im zginął. Raczej go nie wywalili, bo mielismy umowe, że gdyby kiedykolwiek z jakiegokolwiek powodu musieli go oddac, to wraca do mnie i szukamy mu domu... Jutro zadzwonie i spytam czy pies jest w domu, bo teraz troszkę juz za późno... :(
 
 
 
wera 


Znak zodiaku: Bliźnięta
Dołączyła: 13 Lis 2004
Posty: 3409
Skąd: Gryfino
Wysłany: 2005-03-22, 01:10   

Biedna psina :cry: Przejrzałam ogłoszenia o zaginionych malamutach na bs, ale nic o takim malamucie nie ma :( Z rana wrzuce go na bs
_________________
Gość zapraszam na nowe forum

Marzy Ci się syberian, albo malamut??? to obejrzyj i poczytaj...
 
 
 
Maja 


Znak zodiaku: wodnik
Dołączyła: 04 Lis 2004
Posty: 2006
Skąd: Katowice
Wysłany: 2005-03-22, 18:18   

Superowy ten facet. :lol: :lol: :lol:


Ale my już nie możemy dokoptowac zadnego zwierzaka. Bo jesli nie zje nowego Kiler, to nowy zje Kesira. Tak źle i tak nie dobrze.
A jaki on ma stosunek do kotów?
_________________
www.problemy.com


________________________________
A oto Kesir, najmniejszy i najmądrzejszy w naszym stadzie
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-22, 20:15   

Maju! Widzę, że pytanie "w twoim stylu" :wink: :D
Nie ma pojęcia. Koty sa odzielone od większosci psów, zeby zapobiec tragedii, ale jakby trzeba było to można sprawdzić. tylko, jak wreszcie będziemy na miejscu.
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
Maja 


Znak zodiaku: wodnik
Dołączyła: 04 Lis 2004
Posty: 2006
Skąd: Katowice
Wysłany: 2005-03-22, 20:21   

Viktorija napisał/a:
Maju! Widzę, że pytanie "w twoim stylu" :wink: :D
Nie ma pojęcia. Koty sa odzielone od większosci psów, zeby zapobiec tragedii, ale jakby trzeba było to można sprawdzić. tylko, jak wreszcie będziemy na miejscu.



No w moim, w moim, bo nie mam ochoty patrzec jak moje oczko w głowie tonie w paszczy jakiegos zwierza. A Leszek strasznie molestuje. Nawet wymyslił, że malamuty w tym celu poddamy sterylizacji. Byleby sie tylko dogadały.
_________________
www.problemy.com


________________________________
A oto Kesir, najmniejszy i najmądrzejszy w naszym stadzie
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-22, 20:34   

Bardzo sie cieszę!!!Jakby on u Was zamieszkał, to miałby wspaniałe życie!!!A mi kolejny kamień spadłby z serca!!!
Tylo czy Wasze psiny wiedzą, co knuje ich Pan, i to akurat przezd świętami związanymi z jajkami?! ?;-(
Moze Malamuta znienawidzą przez te pomysły :wink:
Co do kotów, to mogłabym prosić pracowników, żeby sprawdzili, ale po pierwsze, z doswiadczenia wiem,zę bedę wydzwaniac, oni obeuicywać, a tego nie zrobią, a po drugie, nawet jak powiedzą, że zrobili, i tak im nie uwierzę! :przywale:
Daltego musimy być na miejscu,a to pewnie dopiero po świętach...
Ale Wy też jakoś tak macie wpaść?
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
Viktorija 

Dołączyła: 13 Gru 2004
Posty: 108
Skąd: Komorów k/W-wy
Wysłany: 2005-03-22, 20:34   

o kurczaki...Myśłałam,z ę mi zniknła tamten post i napisał jeszcze raz...A tu proszę, jest podwójnie :oops:
_________________
SCHRONISKO W KORABIEWICACH
http://korabiewice.empatia.pl
 
 
Maja 


Znak zodiaku: wodnik
Dołączyła: 04 Lis 2004
Posty: 2006
Skąd: Katowice
Wysłany: 2005-03-22, 20:46   

Tyle, ze dwa dorosłe malamuty obok siebie, nawet kastrowane, to może byc niezła jadka. Wszystko zalezy do jakiego typu tamten sie zalicza. Bo Kiler to dominant do potegi entej. Jesli facet jest taki sam to nawet sterylizacja moze tu mało zdziałać. Miejmy nadzieje, ze nie. Wtedy sie jakos dogadają. Musimy wymyślić jakiś mądry sposób, zeby je jakos do siebie przyzwyczaić. I musisz brac pod uwage, ze to troche bedzie trwać.
Kiler małe psy totalnie olewa, ale juz takie wielkosci haszczaka nie. Te próbuje od razu całkowicie zdominowac. Tyle, ze ta dominacja najczęściej przebiega krwawo.


ps.
ja to sie tak zastanawiam, że gdyby sie udało je do siebie przyzwyczaić, to po czym bym je rozpoznawała, bo są identyczne. Może po zapachu. :wink:
_________________
www.problemy.com


________________________________
A oto Kesir, najmniejszy i najmądrzejszy w naszym stadzie
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 13