Forum mieszkańców psiej wioski

OGLOSZENIA - trzej amigos w nowych domkach/W-wa

deszczowa - 2005-02-03, 21:49
Temat postu: trzej amigos w nowych domkach/W-wa
Mamy około 4-5 miesięcy, jesteśmy rodzeństwem...Pan doktor mówi, że dużo już nie urośniemy. Bardzo jesteśmy zalęknione...Dotąd żyłyśmy tułając się tam i ówdzie...dokarmiali nas ludzie...mama wychowała...teraz zginęła, a my zaczęłyśmy przeszkadzać...
Boimy się nawet wychodzić na spacer, siedzimy wtulone w siebie i staramy się podtrzymywać na duchu...
Atos - podobny do labradorka, beżowy z czarnym pysiem...najbardziej nieufny i lękliwy...
Portos - największy w stadku...stara się wszystko widzieć i mimo lęku być z przodu...z radości i przejęcia, że głaszcze go ludzka ręka (być może po raz pierwszy)stał skupiony i aż zrobił siusiu...
Aramiska - sunieczk, delikatna ogromnie...Portos czuwał, czy aby nie chcemy zrobić jej krzywdy, a ona wtulała się w braci...

Mają czas do niedzieli...Potem pojadą na Paluch, gdzie psy w tak młodym wieku mogą tego nie przeżyć...

URATUJMY JE!!!

tel. 0504 299 088, tel. do lecznicy: 889 05 82

z lewej Atosik, z prawej Aramiska:


Czuwający nad rodzeństwem Portos i Aramiska wchodząca ze strachu na Atoska:


Portos zasłaniający Aramiskę i leżącego Atoska:


Aramiska odważyła się podejść do przodu, Portos czuwa, Atosik ciągle leży w kącie:


Portosik czule opiekuje się siostrzyczką, Atosik coraz ciekawiej spogląda, ale nie podchodzi:


Opiekun stadka Portos i wtulone w niego rodzeństwo:

Maja - 2005-02-03, 22:16

Sliczne te szczeniaczki, :lol: :lol: :lol: :lol:

Ale dla nich najlepsze byłoby, gdyby znalazła się jakaś dobra duszyczka i zabrałą wszystkei razem. :roll: Nie wiadomo czy rozstanie im dobrze zrobi. :roll:

Marta.. - 2005-02-03, 22:39

Ehhh.. szkoda psiaków...
Maja masz racje jak by poszły do dobrego domu razem we 3, to by im na pewno lepiej zrobiło niż oddawanie pojedyńczo :?

deszczowa - 2005-02-04, 09:14

tak, to by było najlepsze, aby ciagle były razem, bo są bardzo ze sobą związane....

ale jest za mało czasu, żeby poszukać takiego domu, niestety...

może zdarzy się cud... :(

agacia - 2005-02-04, 12:16

Najlepiej powklejac ta informacje wszedzie gdzie tylko sie da,chociaz pewnie juz to zrobilas. Trzymam kciuki zeby znalazly dobry domek :okidoki:
deszczowa - 2005-02-05, 14:15

Atos okazła się być dziewczynką :oops:

Wczoraj inwigilowałam Pana z Gdańska, który chciał Atoskę bez względu na jej płeć, wzrost i inne dyrdymały...Intuicja podpowiadała mi, że to dobry dom...
I co? Pojechałam do Gdańska ?;-(
Atoska przeleżała 3/4 drogi do Gdańska jak śnięta ryba - dostała środki uspokajające. Leżała ze zwieszonym łebkiem, a ja tylko sprawdzałam, czy w ogóle oddycha :wink:
Ostatnią godzinę już miała atak paniki, bo środki przestały działać, leżała zwinięta w kłębek, łypała na mnie przerażonymi oczkami i sapała silnie, a ja się modliłam, żeby już dojechać. :cry:
Dwa razy podczas podróży była na spacerku - zaczynała wtedy nawet biegać do mnie jak na szczeniaka przystało :P , ale w ostatniej chwili zastygała ze strachu przed przytuleniem :cry: Oczywiście siku zrobiła w samochodzie :lol:
Trafiła do super domu z ogródkiem i małym oczkiem wodnym. Została przedstawiona 9-miesięcznej dzidzi, kot leżał niewzruszony jej obecnością, a ona schowała się za ławę stołu i tak sobie się uspokajała...Pod koniec pobytu już rozglądała się ciekawie, ale kleiły się jej już oczka. Nowi opiekunowie są zachwyceni. Sunię wysterylizują, bo 3 tygodnie temu zmarła im sunia z powodu komplikacji po cieczce i bardzo to przeżyli...
Wiecozrem zadzownię, jak przebiega aklimatyzacja.
A to parę fotek:

W drodze wyglądałam jak śnięta rybka:


W domu schowałam się za stół i troszkę ciekawie się już rozglądałam:


okropnie chciało mi się pić:


rozglądałam się z ciekawością:


Próba przekupstwa:


na koniec byłam już senna i wykończona:



a w tym samym czasie....
zadzownili do mnie ludzie z Bemowa po Portoska i pojechali po niego o 11 w nocy! :o Lekarze byli uprzedzeni, żeby zinwigilować przestępców i wydać psa dopiero po wzbudzeniu przez nich zaufania i pdoaniu danych osobowych (no cóż, nie mogłam być w dóch miejscach na raz :shake: ).
Dziś dzowniłam do nowych opiekunów Portoska - znalazł już swoje miejsce, aktualnie wygrzewa się przed balkonem na słoneczku, jest jeszcze przestraszony, ale powoli dochodzi do siebie...
Ale i tak nie omieszkam nawiedzić Portoska, jak będę jechać w odwiedziny do suni Dory (tej małej czarnej suni znalezionej na moim osiedlu) :smokin:

Jeszcze czeka z ustęsknieniem Aramis-ka...podobno jest już pogodniejsza i zaczęła wierzyć, że odmieni się i jej los...merda ogonkiem i ma apetyt...
Za Aramiskę :kciuki:

agacia - 2005-02-05, 14:33

Bardzo sie ciesze,ze maluszki juz znalazly swoje domy :siup: Aramiska na pewno tez znajdzie swoje miejsce u ludzi,ktorzy beda ja kochali.Trzymamy za nia kciuki :okidoki:
TAJRAGA - 2005-02-05, 15:26

mam nadz ze wszystko dobrze sie skonczy :D
ciesze sie ze dwa maluchy juz znalazly domek :D

trzymam kciuki!!!

Marta.. - 2005-02-05, 17:41

super jest czytać takie wiadomości :wporzo:
Kidada - 2005-02-06, 10:05

Ja również się ciszę!! Wiem jak to trudno znaleźć psiakowi nowy dom. Pół roku temu przybłąkał się pod mój dom rudy kundelek (zadbany) wałęsal się po ulicy 2 tygodnie ( zrobilismy mu poslanie i dawalismy, jedzonko) Wszędzie porozklejalam ogloszenia dzwoniłam do radia i niestety nikt nawet nie zadzwonił. Ale na szczęście moja babcia znalazla mu nowy dom i teraz podobno jeździ traktorem z właścicielem po wsi i jest bardzo szczęśliwy!
Marta.. - 2005-02-06, 12:55

Oby więcej smutnych historii z psiakami kończyło się właśnie tak :wporzo: :wporzo:
deszczowa - 2005-02-07, 20:08

dziś została zabrana Aramiska :D

Zamieszkała dwa bloki dalej od Portoska u Państwa z dwójką nastoletnich dzieci, które bardzo ją chciały mieć :P

Jest jeszcze przestraszona i reaguje na hałas (jak pozostała dwójka), ale zaczęła już się bawić kapciem :roll: i merdać ogonkiem. :D
Ponieważ dzień wcześniej Państwu złożył wizytę Portos, wyczuła go w przedpokoju i była bardzo ożywiona. I ... spotkali się na spacerze :hopa:
Radości było co niemiara, rodzeństwo skakało na siebie i się przytulało :siup:

A Atoska zwana obecnie Miśką jest coraz odważniejsza, bo w nocy narobiła na środku kuchni siku :lol: Próbuje zjeść kotka, który jako stary bywalec ją prowokuje do tego siadając ostentacyjnie przed nią i gapiąc się zuchwale :diabolo:

no to teraz za trzech muszkieterów:
:prost: :prost: :prost:

Marta.. - 2005-02-07, 20:49

:aw1: :prost: :aw1:
Runa - 2005-02-07, 20:59

no to pięknie :mrgreen: :hopa: :hopa: :hopa:
zaglądałam na ten topik codziennie z nadzieją, ze kiedys przeczytam właśnie to co napisałaś deszczowa :siup: :siup:

agacia - 2005-02-07, 22:54

Strasznie sie ciesze,ze historia dobrze sie skanczyla :siup:
Oby wiecej mialo takie zakonczenie i za zdrowko maluchow i za ich nowe domki :prost:

Maja - 2005-02-07, 23:19

Jejku, jak super...... :siup: :siup: :siup: :siup: :siup: :siup: :siup:
TAJRAGA - 2005-02-07, 23:37

?;-( jednak cuda sie zdarzaja!!!! :D :D:D

choc psiaki sa takie sliczne ze nie bylo mowy zeby zostaly ame osbie na pastwe losu!!!

:siup: super!!!

wera - 2005-02-08, 21:25

Deszczowa wykonaliście kawał dobrej roboty :wporzo: :siup: Gratuluję :aw6:
deszczowa - 2005-02-09, 08:56

Ponieważ tak bardzo się cieszycie :hopa: (i ja się tak bardzo cieszę) :hopa:
umieszczam zdjęcia Portoska (obecnie Lucky) z początków pobytu w nowym (pewnie pierwszym i mam nadzieję ostatnim) domku :wporzo:

na fotelu siedzę jak król:


w końcu leżę sobie wygodnie:


na kolankach u mojego Pana czuję się jak w niebie:


z kosteczką jest mi do twarzy:


na spacerku pięknie się prezentuję:


:prost:

wera - 2005-02-09, 08:59

Cudny psiak :wporzo:
TAJRAGA - 2005-02-09, 09:09

PSIAK -CUDO
kochany i sliczny! :D ..i ciesze sie straszliwie :siup: ze ma domek :D

Kidada - 2005-02-09, 09:16

:siup: :siup: :siup: 3 mamy kciuki za nowy dom!!!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group