Forum mieszkańców psiej wioski

OGLOSZENIA - myślę ostatnio o adopcji pieska

Das85 - 2005-02-26, 18:25
Temat postu: myślę ostatnio o adopcji pieska
mieszkam w domu na wsi i myślę ostatnio o adopcji jakiegoś pieska jak ktoś ma jakieś propozycje to dajcie znać jest tylko kilka warunków musi to być piesek bo mam już suczkę i nie chcę spięć i fajnie gdyby miał między 6 a 18 miesięcy z powodu pracy nie mam czasu aby zajmować się szkrabem a dla swojego pieska buduję coś w rodzaju wybiegu na którym będzie spędzać czas kiedy mnie nie ma i w planach przewidziałem tyle przestrzeni że 2 pieski śmiało się zmieszczą czekam pa
Das85 - 2005-02-26, 18:39
Temat postu: i jeszcze
fajnie by było jak by nie przynosił zwierzątek sąsiadów :wink:
Runa - 2005-02-26, 18:44

a o konkretnej rasie myślisz czy to obojętne?
Bo jest piękny owczarek podhalański, którego właścicelka umarła i psiak został sam, ale ma nieco więcej niż 18 m-cy :cry:

agacia - 2005-02-26, 18:44

A jaki mialby to byc pies? Maly,duzy,sredni,kundel,rasowy...? Bo wiesz bardzo wiele jest psow do adopcji i wystarczy sie przejsc do najblizszego schroniska.Moze zamiast czekac na propozycje sam poszukaj jakiegos.
wera - 2005-02-26, 18:44
Temat postu: Re: i jeszcze
Das85 napisał/a:
fajnie by było jak by nie przynosił zwierzątek sąsiadów :wink:


Czyli napewno odpada husky czy malamut. Napisz jaką masz sunię i czy pies ma pełnić jakąś okresloną funkcję. np. stróża ???

Das85 - 2005-02-26, 18:59
Temat postu: dalej...
wiesz fajnie gdyby był rasowy ale jeśli nie to też nie będzie źle, chodzi mi o dużego psa który będzie towarzyszem oraz psem który uwielbia ruch dużo ruchu . przyznam się ze jestem od niedawna zakochany w psich zaprzęgach i nawet zaczynam składać wózek jeszcze kilka spawów troszkę farby parę poprawek i może jak śnieg zniknie to może będzie pierwsza jazda. jak ktoś czytał pierwszego posta to wie w czym problem. tak więc mile widziany był by pies z ras północnych lub jakiś mieszaniec z tych ras. trochę lipka ze to takie zwariowane pieski ale moja sunia też jest wariatką tyle tylko ze ona nie zabija ale bywało ze przynosiła od sąsiada kurczaka tyle tylko ze zywego. jeśli ktoś zrozumiał co tu pisze to super to podziwiam ja się zamieszałem ale taki juz jestem :)
wera - 2005-02-26, 19:08

Widzisz problem w tym, że psy północy w większości lubią morodwać kury i inne małe zwierzatka, co niektóre potrafią upolować sarnę. Więc jeżeli chcesz psa północy, to musisz wybieg dla psów tak zabezpieczyć, zeby psy nie miały się jak wydostać i trenować z nimi regularnie, zeby psy mimo, ze sa na uwięzi to sie wybiegają. Albo zaadoptuj innego psa, np. owczarka. Chcesz psa dorosłego, a nigdy nie wiadomo jak pies sie zachowa wobec drobiu. Oddający psy czesto zapewniają, że pies jest łagodny, nieagresywny wobec innych zwierząt i wogóle chądzacy ideał, ale czesto się okazuje, ze tak nie jest. Więc jeżeli mimo wszystko chcesz psa północy, to zabezpiecz wybieg dla psów, wypełnij ten formularz i jeżeli nadajesz sie na właściela szpica, to pomożemy ci zaadoptować psa północy :wporzo:
Das85 - 2005-02-26, 19:17
Temat postu: ...
a jaką rase byś poleciła. co myślisz o grenlandach
wera - 2005-02-26, 19:46

Das85 napisał/a:
a jaką rase byś poleciła. co myślisz o grenlandach


To samo co o huskich i malamutach, zacięcie myśliwskie mają takie same :wink: . Nie masz możliwości ulepszyc ogrodzenia ???

Wiesz teraz jest fajny owczarek podchalański do adopcji możesz go zobaczyć tutaj:

podchalan

Chociaż w zaprzegu to on się raczej nie sprawdzi :?

A jeżeli chcesz porozmawiać o adopcji, to napisz do mnie na gadugadu, mój nr. 3309866, nie patrz na status, tylko pisz, a napewno sie odezwę jak będe :D

metros - 2005-02-26, 19:50

Grenlandy to trudne psy jesli mowimy o wychowaniu, do tego wymagające dużo wysiłku. Troche jakby Husky w wydaniu spokojniejszym i twardszym.
Myślałes o suczce Alaskan Malamute? Poluje, ale ciężej jej sie przedostać przez ogrodzenie (nie przeskoczy, jak SH 2 metrów).
Możesz też kupić sobie Eurodoga albo Greystera :) )

Czy mieszkasz w tej Oleśnicy k. Wrocławia? :)

Das85 - 2005-02-26, 20:21

Tak a dlaczego?
metros - 2005-02-26, 20:26

A bo ja mieszkam w połowie drogi między Olęsnicą a Wrockiem :) I z ciekawości sie spytałam ;)
Maja - 2005-02-26, 20:48

metros napisał/a:
Myślałes o suczce Alaskan Malamute? Poluje, ale ciężej jej sie przedostać przez ogrodzenie (nie przeskoczy, jak SH 2 metrów).



Czarma spokojnie przeskakiwała. :wink:


A Grenlandy, to faktycznie trudne psy w wychowaniu. Szczególnie jako szczeniaki. Wymagają bardzo sporego odświadczenia w hodowaniu psów pólnocy. Bo mają z nich wszystkich najbardziej dziką naturę, którą tzreba umieć odpowiednio ułożyć.
A czego szczeniaka nie nauczysz, tego stary grenland umieć nie będzie.
Moja znajoma hodowczyni tej rasy twierdzi, że przez pierwszych kilka miesięcy grenlanda tzreba wręcz tzrymać we własnym łóżku, tak by nabrał przyzwyczajeń ludzkich a nie psich. A do skończenia roku, nie powinien zostawać sam. Inaczej zdziczeje.
Potem jest juz z górki, ale też nie może większość czasu spędzać samotnie.

Maja - 2005-02-27, 19:22

Das, jeśli masz ochotę na psa zaprzęgowego, to jednak musisz brać pod uwagę, ich potrzebę kontaktu z zwłaścicielem i możliwość wybiegania się. Najlepiej kilkugodzinny codzienny trening. :wink:
Jesli masz ochotę na wiernego i nanfantyczniejszego czworonoga, to cię zaskoczę. Ale na Twoim miejscu nie kupowałąbym żadnego rasowca, tylko udała się do najbliższegi schroniska (albo zaprzyjaźnionego, np. z nami) i wybrałąbym z pośród tam będących psów.
Psa, który nie ma mocno zniszczonej psychiki, a który z wdzięczności zrobi dla Ciebie wszystko.

Mam wielu znajomych, którzy właśnie tak zrobili i są posiadaczami najmądrzejszych psiaków w okolicy. Sama rozkosz. :wporzo:

etherlord - 2005-02-27, 19:45

Zgadzam się w 100% z Mają.

A może znajdziesz pieska, który jest mieszańcem jakiegoś zaprzęgowca? Teraz w schroniskach jest takich wiele.

wera - 2005-02-27, 19:50

Rozmawiałam wczoraj z Dasem na gg i jak na razie się zastanawia :D
metros - 2005-02-27, 20:51

Może tego pieska Hrabiego, jak to aktualne?
wera - 2005-02-27, 21:16

metros napisał/a:
Może tego pieska Hrabiego, jak to aktualne?


On zagryza kury :?

metros - 2005-02-27, 21:19

Nikt nie jest doskonały..
wera - 2005-02-27, 21:28

metros napisał/a:
Nikt nie jest doskonały..


Owszem, ale on nie moze mieć psa, który zagryza kury.

Runa - 2005-02-27, 21:54

no to chyba większość zaprzęgowców zagryza kury :roll:
agacia - 2005-02-27, 22:12

W zeszlym roku w Morsku poznalismy dziewczyne od koni,ktora miala malamutke i ta malamutka biegala sobie po podworku gdzie byly jakies ptaki (ale nie pamietam czy kury,bo moze to byly kaczki :wink: ) i mordowala srednio jedna w miesiacu,wiec nie bylo zle :wink:
wera - 2005-02-28, 10:11

Runa napisał/a:
no to chyba większość zaprzęgowców zagryza kury :roll:

Owszem, ale mając psa od szczeniaka masz duże szanse, że go tego oduczysz, a biorąc dorosłego już niestety nie.

metros - 2005-02-28, 10:33

A jak się oducza psa polowania na kury, bo może skorzystam...?
Maja - 2005-02-28, 12:13

metros napisał/a:
A jak się oducza psa polowania na kury, bo może skorzystam...?



Tak jak zagryzania kotów. :wink:

Kiler jak był na wsi, to swoich kur pilnował i nawet robił zadymę, jak gospodyni chciała dłużej pospać, że kurnik jeszcze nie otwarty. Ale drób sąsiadów juz nie miał sie tak dobrze. :oops:

Runa - 2005-02-28, 16:26

chętnie tez skorzystam z rad oduczania psiaka zagryzania kur :roll:
bo nie mam ochoty za nie placić, wole je nauczyć, że tych ptaszków się nie gania i nie zagryza

Maja - 2005-02-28, 16:31

Runa napisał/a:
chętnie tez skorzystam z rad oduczania psiaka zagryzania kur :roll:
bo nie mam ochoty za nie placić, wole je nauczyć, że tych ptaszków się nie gania i nie zagryza



oj, tego psa trzeba zacząć uczyć od pierwszych chwil jego zycia. :oops:

I nigdy nie ma pewnosci czy nie będzie zagryzac drobiu nie będącego jego stadem. :wink:

wera - 2005-02-28, 17:32

Dziewczyny czytajcie co piszę :wink: Psa można tego oduczyć mając go od szczeniaka :wink: Mój Ares od małego miał zabraniane atakowanie kur, mógł między nimi biegać, ale za każde łapanie ich zębami był karcony i teraz nie mam z nim problemów :wink: Wychowywała się z kotem i królikiem i też ich pobratymców nie chce zjadać :cry:
Maja - 2005-02-28, 17:38

wera napisał/a:
Dziewczyny czytajcie co piszę :wink: Psa można tego oduczyć mając go od szczeniaka :wink: Mój Ares od małego miał zabraniane atakowanie kur, mógł między nimi biegać, ale za każde łapanie ich zębami był karcony i teraz nie mam z nim problemów :wink: Wychowywała się z kotem i królikiem i też ich pobratymców nie chce zjadać :cry:


Kiler podobnie, tyle, że jesli nie uznaje zwierzaka za własne stado, to zaczyna się problem. :wink:

wera - 2005-02-28, 17:57

Maja napisał/a:

Kiler podobnie, tyle, że jesli nie uznaje zwierzaka za własne stado, to zaczyna się problem. :wink:


Z moim Aresem jest inaczej, bo on toleruje każdą kure, kota czy krulika bez względu na to czy je zna czy nie. Ale z Bostonem juz jest całkiem inaczej :( Kupiłam go jak miał 3 miesiąca i mimo usilnych starań nie udało mi sie go nastawić neutralnie do innych zwierzat - jak skończył 3,5 miesiąca, to ledwo mu głowę kota z pyska w całości wyjełam :evil: Ale w jego przypadku zawinił hodowca :? pozwalając mu na "sciganie" drobiu i innych zwierząt, jak i karmiac je surowym mięsem w nieodpowiedni sposób :evil:

metros - 2005-02-28, 18:18

Problem w tym Wera, że ja mojej Alaski też nigdy nie zachęcałam. Wrecz odwrotnie, zawsze było jej zainteresowanie kurami i kotami tepione. Nie przeszkadza jej to w zagryzaniu kur, kotów. Jeszcze udawało mi sie uratowac kota jak przydybałam dwójke na zblizeniu (czyli kot w paszczy Alaski) > jeszcze puszczała. Ale jak mnie nie było w pobliżu to nic jej nie powstrzymywało.. A hodowca Alaski nie miał kur ani kotów. To samo ja.
Maja - 2005-02-28, 18:20

Dużo też zalezy od tego, kogo psiak uznaje za swój wzorzec do naśladowania, nawet w danej chwili. Kiler jest małpiarzem. Skoro psiak naszych znajomych na wsi, był obrońcą swojego stada, to i on uznał, ze widocznie tak trzeba postępować i też bronił. :wink:
Jednak jak widzi polujacego czy walczacego o swój teren naszego kota, to juz mu trudno wyperswadować, ze on powinien zachowywac sie inaczej. Dlatego na Żarnówce kurę sąsiadki traktuje jak zdobycz, to samo tyczy się gryzoni. A z obcym kotem trzeba stoczyc walkę i przepędzić ze swojego rewiru. :roll: Skoro Kesir tak robi, tzn, że takie obowiązują normy. :wink:

metros - 2005-02-28, 18:33

No wiec tak..
Moje koty na kury ani inne koty nie polują, wiec Alaska od nich nie czerpała nic (no chyba, że mycie futerka), ja sama też nie poluje na koty i kury, to samo moja rodzina i u sasiadów tego też nie zaobserwowałam.. wiec może Indi sie uczyła od Alaski, ale Alaska to nie wiem od kogo..

wera - 2005-02-28, 18:38

metros napisał/a:
Problem w tym Wera, że ja mojej Alaski też nigdy nie zachęcałam. Wrecz odwrotnie, zawsze było jej zainteresowanie kurami i kotami tepione. Nie przeszkadza jej to w zagryzaniu kur, kotów. Jeszcze udawało mi sie uratowac kota jak przydybałam dwójke na zblizeniu (czyli kot w paszczy Alaski) > jeszcze puszczała. Ale jak mnie nie było w pobliżu to nic jej nie powstrzymywało.. A hodowca Alaski nie miał kur ani kotów. To samo ja.


Widzisz Metro chyba jednak chodzi o to :

Maja napisał/a:
Dużo też zalezy od tego, kogo psiak uznaje za swój wzorzec do naśladowania, nawet w danej chwili.


Dla mojego Aresa ja zawsze byłam wzorem i to co ja robiłam i uznawałam za zabornione, to on przyjmował w 100%, że tak ma być. Nie musiałam i nie muszę na niego patrzeć, ba nie musze być w pobliżu, żeby on nie ruszał kury czy kota. Fakt, faktem pobiegnie za nimi, gdy uciekają, ale jak je dogoni to co najwyżej je liże o ile wogóle nie zignoruje ich po dogonieniu ich :wink: nigdy mu nie zabraniałam gonitwy za kotem czy kurą, ale nie pozwalałam mu na łapanie ich zębami i on trzyma się tego do dzisiaj, a kot nie ma już prawie 2 lata, a i kur też nie widział z 1,5 roku. Mimo czasami spotkania z nimi specjalnie się nimi nie interesuje. Co innego Boston. On z rodzeństwem często wybierali się na wycieczki podczas których ganiali kury i koty. Nikt im gonitw nie zabraniał za zwierzątkami, a tylko zabraniali im wycieczek :( A że często matka wędrowała z nimi i ich uczyła, to i mój maluch od małego tym nasiąknął :? Jak już był u mnie, to kot i królik odeszli za tęczowy most i nie było zwierząt od których można by było zacząć podstawy "resocjalizacji" psa. A te dzikie, które były w okolicy do tego się nie nadawały :evil:

Runa - 2005-02-28, 20:02

No ja też nie morduje ani kur ani kotów ani innych zwierzątek :roll: moje psiaki jeszcze też żadnego nie upolowały i zawsze gdy maja ochote pobiec za jakimś ruszającym się "obiadkiem" mają tłumaczone, że nie wolno. A jednak... gdyby miały okazje to pewnie by jej nie zmarnowały.Zatem dlaczego? To nie mnie naśladują, nie Artura? to kto kurde uczy moje psy takich rzeczy i to jak ja tego nie widze???? :wink:
Maja - 2005-02-28, 20:21

Runa napisał/a:
No ja też nie morduje ani kur ani kotów ani innych zwierzątek :roll: moje psiaki jeszcze też żadnego nie upolowały i zawsze gdy maja ochote pobiec za jakimś ruszającym się "obiadkiem" mają tłumaczone, że nie wolno. A jednak... gdyby miały okazje to pewnie by jej nie zmarnowały.Zatem dlaczego? To nie mnie naśladują, nie Artura? to kto kurde uczy moje psy takich rzeczy i to jak ja tego nie widze???? :wink:



Bo do tego jeszcze są potzrebne na codzień,
- kot - szt 2 (najlepiej parka)
- papuga - szt 2
- kura - 1 szt
- szczur - szt 1
- królik - szt 1
i to wszystko mieszkające pod jednym dachem od urodzenia. :wink: Bo inaczej nie skojarzą, że kot to przyjaciel a kura to nie obiad. Najwyżej nauczą się podkradać jajka z kurnika.:wporzo:

wera - 2005-02-28, 21:02

Runa napisał/a:
No ja też nie morduje ani kur ani kotów ani innych zwierzątek :roll: moje psiaki jeszcze też żadnego nie upolowały i zawsze gdy maja ochote pobiec za jakimś ruszającym się "obiadkiem" mają tłumaczone, że nie wolno. A jednak... gdyby miały okazje to pewnie by jej nie zmarnowały.Zatem dlaczego?

Dlatego że nigdy nie byliscie i nie jesteście wzorem dla Waszych psów :wink:

wera - 2005-02-28, 21:04

Tak samo jak ja nie jestem wzorem dla Bostona :( Jestem jego przewodnikeim, ale nie wzorcem.. różnica w sumie niewielka, ale jak znaczaca .....
Runa - 2005-02-28, 21:16

TOŻ SIĘ ZASTANAWIAM KTO JEST TYM WZOREM :roll: :?
Maja - 2005-02-28, 21:29

Runa napisał/a:
TOŻ SIĘ ZASTANAWIAM KTO JEST TYM WZOREM :roll: :?



Może na wzajem. :roll:

Runa - 2005-02-28, 21:56

Maja napisał/a:


Może na wzajem. :roll:


o rany to ja zancze niedługo lizac Artura po uszach i... ?;-( :D :wink:

Das85 - 2005-03-23, 18:27

myślałem myślałem i stało się zapraszam do mojej galerii
wera - 2005-03-23, 20:15

Das85 napisał/a:
myślałem myślałem i stało się zapraszam do mojej galerii

Buck jest piękny :wporzo: Jeszcze raz gratuluje nowego psiaka :wporzo:

wera - 2005-03-23, 20:23

Będe wdzięczna, jeżeli ocenicie czy Buck, to jest sh czy mieszaniec. Das obiecał, że jutro wrzuci też jego lepsze fotki 8)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group