Forum mieszkańców psiej wioski

OGLOSZENIA - Husky na "Paluchu"

Marta.. - 2005-04-05, 14:09
Temat postu: Husky na "Paluchu"
Przeglądając strone warszawskiego schroniska zobaczyłam psiaka podobnego do Hasiora albo Malamuta.



http://acn.waw.pl/psiaki/

etherlord - 2005-04-05, 16:49

Ale biedna psinka :cry:
metros - 2005-04-05, 19:29

:rifle: :rifle: :szubienica: :kk2: :czolg: :rakieta: :aq7: tego co mu to zrobił :(
ReiMar - 2005-04-05, 19:42

Rozpacz... po prostu serce sciska... :cry:
Jutro powinnismy cos wiedziec o niej - metros poprosi swoja kolezanke, zeby tam podjechala, a jesli nie bedzie mogla to ja tam zadzwonie po 12.

metros - 2005-04-05, 20:25

Szkoda, że o takie psiaki nikt się nie bije ani nie ustawia w kolejce.. ;) :P A przeciez też zasluguja na dobry dom..
Marta.. - 2005-04-05, 20:58

Jakie oczka ma ta biedna psina i jak uszka kuli :(
wera - 2005-04-05, 21:07

ech...... gorszego pecha ta suczka mieć nie mogła :( nie dość, że ktoś jej taką krzywdę zrobił, to jeszcze musiała trafić akurat na paluch :evil: Generalnie nic w jej sprawie nie da się zrobić, tam psy dosłownie znikają jak kamfora i zaadoptowane z tamtąd rasowego psa graniczy z cudem :evil: Całkiem niedawno była tam do adopcji suczka, wysłałam po nia 3 sprawdzonych chętnych i nikomu nie udało się jej adoptować ! Schronisko robiło takie problemy, a wręcz ukrywali psa, że poprostu nie mieli szans :( i tak było z każdym sh na paluchu o którym wiedziałam :cry:
basia - 2005-04-06, 08:34

wera, nie ma nadziei na wydostanie jej ztamtąd?? Suka nie jest "atrakcyjna" ze względu na rany i blizny i może nie będzia "miała wzięcia". Mimo wszystko spróbujmy coś zrobić. Ja na własna ręke też cos spróbuje, ale niczego nie obiecuje.
basia - 2005-04-06, 08:39

Niestety... Chciałam ta sprawą zainteresować koleżankę dziennikarkę, ale nic z tego. Nie wiem czy ludzie boją się tykać to schronisko czy jak :evil:
wera - 2005-04-07, 00:28

stawiam na to, że się boją, a moze raczej wiedza, że to nie ma sensu, bo juz tyle było robione, żeby zamkneli to schronisko, a one nadal trwa :evil: Wiesz w przypadku tej suni to "fartem " w jej przybadku byłaby strata ucha, a tak , to futro jej odrośnie i nie będzie śladu bo ranie, no ale zobaczymy. Asia wysłała tam kogoś, ale przy komputerze jestem od niedawna więc nie miałam okazji z nią porozmawiać :/
Wega - 2005-04-15, 19:16

hmmm co do husky z Palucha... Starałam się jakiś czas temu o sunię która tam była... Dzwoniłam z Poznania setki razy..... Nerwów i kosztów miałam tyle że szok, ale co sie nie robi dla Naszych kochanych psinek. Miałam dwie osoby które chodziły (miejscowe) do schroniska i ciągle je zwodzono, podawano nieprawdziwe informacje. Mi zresztą telefonicznie też. I nic .. trwało to chyba z miesiąc i nagle sunia znikła.
A po jakimś czasie do mnie uśmiechnęło się szczeście, bo mnie znalazł inny haszczak, ze Szczecina.... I jest teraz z nami choć jeszcze bardzo zalękniony, ale walczymy z tym.... Jest coraz lepiej, ale uraz jakiś u szczeniaka został, ma dopiero 7 miesięcy a ludzi boi się okropnie.... nie wiem kto jej co zrobił, ale serce się kraja jak mała ucieka od ludzi spotkanych na ulicy....

Marta.. - 2005-04-15, 20:00

wera napisał/a:
stawiam na to, że się boją, a moze raczej wiedza, że to nie ma sensu, bo juz tyle było robione, żeby zamkneli to schronisko, a one nadal trwa :evil: Wiesz w przypadku tej suni to "fartem " w jej przybadku byłaby strata ucha, a tak , to futro jej odrośnie i nie będzie śladu bo ranie, no ale zobaczymy. Asia wysłała tam kogoś, ale przy komputerze jestem od niedawna więc nie miałam okazji z nią porozmawiać :/


A dlaczego by mieli je zamknąć, co tam się dzieje ?? Bo ja nic nie wiem na temat tego schroniska :oops: :lol:

metros - 2005-04-15, 20:05

No właśnie, co napisała Wega - psy nikną. Rasowe psy są chyba oddawane po cichu (może jakims znajomym wolontariuszy albo sprzedawane czy coś). W każdym razie dziwna sprawa, bo każdy ma inną wersję co do psów, które tam przebywaja :(
Jesli psiak trafia na Palucha, to właściwie nijak nie można mu pomóc..
Były takie sytuacje, ze ktos dzwonil sie upewnic i mowili, ze pies jest, czekaja na niego, jechał pol Polski i calował klamkę. Jeszcze mu powiedzieli, że takiego psa nigdy tam nie było.. niestety, to za dużo jak na moje pojęcie ?;-(

wera - 2005-04-15, 22:50

Marta.. napisał/a:
wera napisał/a:
stawiam na to, że się boją, a moze raczej wiedza, że to nie ma sensu, bo juz tyle było robione, żeby zamkneli to schronisko, a one nadal trwa :evil: Wiesz w przypadku tej suni to "fartem " w jej przybadku byłaby strata ucha, a tak , to futro jej odrośnie i nie będzie śladu bo ranie, no ale zobaczymy. Asia wysłała tam kogoś, ale przy komputerze jestem od niedawna więc nie miałam okazji z nią porozmawiać :/


A dlaczego by mieli je zamknąć, co tam się dzieje ?? Bo ja nic nie wiem na temat tego schroniska :oops: :lol:


Powiem Ci tak, wyrwać z tamtąd rasowego psa, to tak samo jakby znaleść igłe w stogu siana....... mało komu sie udaje, ja znam taki tylko jeden przypadek ( jeżelichodzi o sh ), gdy się to udało, a próbowału wielu :evil: do tego dochodzą skandaliczne warunki w których są trzymane zwierzeta, a kundelki często w dziwny sposób chwile po przywiezieniu wyparowują :evil:

wera - 2005-04-15, 22:57


Jura - 2005-04-16, 08:07

Ja czytałam kiedyś artykuł w gazecie o tym jak dużo psów jest tam usypianych bez powodu ale o tym że są takie kłopoty z adopcjami rasowców nie słyszałam.
wera - 2005-04-16, 09:46

Tu między innymi możecie sobie poczytać o Paluchu i prowadzacej go fundacji Animals www :evil:
ZaHoryzontem - 2005-04-16, 10:52

Tak wlaśnie w Polsce to funkcjonuje - są jakieś pieniądze publiczne, więc trzeba znaleźć sposób żeby po nie sięgnąć. Umowa o dzieło to całkiem miły sposób - zamawia się opracowanie nikomu nie potrzebne i nie mające większego wpływu na funkcjonowanie organizacji, ustala wynagrodzenie na 3000 zł, potem wali jakikolwiek bełkot5 i inkasuje pieniądze.. :evil: A już zawarcie umów na wykonanie czynności któe wchodzą w zakres obowiązków etatowych pracowników to juz chyba tylko Polak potrafi.. prawie osiem tysięcy za osiem miesięcy - ciekawe czy etatowi pracownicy tyle samo zarabiają...

No, do tego prawie 25000 na wybory.. już wiadomo czemu nie starcza na psy...

wera - 2005-04-16, 11:10

no kasa szła też na: to :evil:

Ale gazet pisza też o zmianach : www
Tyle, że wolontariusze i inne osoby zainteresowane tym schroniskiem, jakoś tego nie potwierdzają , a mineły już ponad 2 lata :?

lupak - 2005-04-18, 11:27

:poczytaj!:
Kidada - 2005-04-18, 11:53

:?:
mary-kate* - 2005-08-20, 00:01

:poczytaj!:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group