Jura - 2005-07-20, 16:29 Temat postu: Zaginął haszczak z DGM: Wczoraj (we wtorek 19.07.2005) w okolicach Puszczy Mariańskiej koło Żyrardowa zaginął mój Fargo. Pies ma dwa i pół roku, jest szaro-biały z niebieskimi oczami...formularz na "bezdomnych szpicach" już zamieściłem, wsie okoliczne już objeżdżone....i sam nie weim co mam jeszcze zrobić... jakby ktoś przypadkiem coś słyszał to dajcie znać: tel 501299003, email: mikzzz@o2.pl mikzzz - 2005-07-20, 16:44 widzę, że ogłoszenie pojawiło sie tu szybciej niż ja... niestety jest cholernie aktualne! mikzzz - 2005-07-20, 16:48 acha! tu są zdjęcia mikzzz - 2005-07-20, 16:52 jeszcze jedno... metros - 2005-07-20, 17:53 Hej Mikzz A dałeś ogłoszenia na słupach, info w pobliskich sklepach (zginał w okolicach wiejskich?) czy lecznicach weterynaryjnych..? Dobrze też sie pytać dzieci, które sie szwedają po okolicach.. 3 mam kciuki mikzzz - 2005-07-20, 18:05 zaalarmowane już wszystkie sklepy w promieniu kilku km...to wieś totalna, z dziećmi to jest tak, że wczoraj mówiły, że się znim bawiły - dziś już zmieniły zdanie i wcale go nie widzialy. ZaHoryzontem - 2005-07-20, 18:15
Wiesz, to może znaczyć, że komuś sie spodobał - spróbuj dyskretnie przepatrzyć podwórka, wołaj go, może się 'odezwie'.. I jeszcze jedno - jelsi to wieś, to pojedź tam w nocy, jeśli ludzie puszczają psy w nocy, to może on się do nich przyłączy? metros - 2005-07-21, 10:42 Mysle, ze powinienes napisac, że będzie nagroda dla znalazcy. mikzzz - 2005-07-21, 11:49 tak też zrobię... mikzzz - 2005-07-24, 16:36 słuchajcie sytuacja wygląda tak... ...Fargo jest na 99% w Milanówku lub Podkowie Leśnej, czyli około 30km od miejsca gdzie zaginał. jest tak, że wiem kto go znalazł i tam wywiózł (mimo tego iż wie, że psa szukam), wiem gdzie mieszka ale on nie przetrzymuje psa u siebie tylko u kogoś ze swojej rodziny. człowiek ten to niezły cwaniak, który gdyby chciał to mógł by sobie kupić cały zaprzęg z 12 psów rodowodowych i wcale by tego nie odczuł finansowo... problem w tym, że nie wiem gdzie mieszkają jego córki (bo zapewne, u którejś z nich wylądował)... teraz mam prośbą o radę, czy lecieć z tym od razu na policję? czy znależć psa na własną rękę i dopiero wtedy zrobić wjazd po psa...rozmowy z facetem nic nie dadzą, "nagroda" nie wchodzi w grę bo pieniądze mu są nie potrzebne ZaHoryzontem - 2005-07-24, 16:52
Wydaje mi się, że w tym przypadku lepiej żeyś psa sam znalazł. Jeśli ocenisz, że nie dasz rady go sam zabrać, to nie próbuj, tylko idź po pomoc na policje. Jak nie dasz rady sam znaleźć, to pomoc policji może być jedynym wyjsciem, tylko że obawiam sie ze oni to spartolą - "dzień dobry, wpłynęła skarga że przetrzymuje pani cudzego psa".. metros - 2005-07-24, 17:21 Też prawda. Tylko, że jesli zauwaza, ze sie krecisz w tym Milanówku czy Podkowie Leśnej za psem to nie wiadomo czy dalej go nie wywiozą.. Więc dyskretnie. W ogóle to tego faceta powinno się zabić  Jak tak można? Zero skrupułów.. 
mikzzz - 2005-08-05, 19:56 HEJ! DZIŚ PSO SIĘ ODNALAZŁO!!! więc topic jest już nieaktualny... ponad 2 tygodnie poszukiwań zakończone pełnym sukcesem... sprawa była mocno skomplikowana - szczegółów nie zdradzę, bo kilka osób mogło by stracić pracę. Najważniejsze że pies jest już u nas! lupak - 2005-08-05, 20:03  
slimer - 2005-08-05, 21:43 gratulacje basia - 2005-08-06, 07:35 Uffff... Kamień z serca
mikzzz - 2005-08-08, 18:44 dzięki wszystkim- bardzzzo... metros - 2005-08-08, 21:34 
|
