Forum mieszkańców psiej wioski

OGLOSZENIA - Ruda sunia szuka domu

ewaka - 2005-11-03, 00:06
Temat postu: Ruda sunia szuka domu
w okolicach Łodzi jest do adopcji sunia - czekoladowo-biała, dwuletnia, długowłosa.

Niezbyt duza, raczej drobna, ale z zapałem do biegania. Ludzie ja wzięli od gościa, ktory sie jej pozbył po szczeniakach. Pewnie mu nie shcodziły, i zrezygnował z produkcji. Sami mają 11 miesięczną husky, i starego owczarka. Wzeli ją bodaj w wakacje, bo mysleli że raxniej będzie obu suczkom. Raźnie było, ale nowa sunia łazi po betonowych płotach, i po siatce. Wczoraj załawiła 40 i parę kurek w okolicy, a w ciągu ostatnich 10 dni w sumie 57. Działka na ktorej mieszkają jest mała, dostęp do niej jest ze wszystkich stron, sąsiedzi ponoc juz pomstują, i grożą, ze otrują pieska. Pies tylko do adopcji, i to jak najszybszej, sunia podczas ich nieobecności musi przebywac w garażu. Rozmowy nie daja rezultatu, decyzja została podjęta, i sunia musi szukac domu.

Sunie widziałam, bo ludzie pojawili się na naszych treningach, a teraz z nami skontaktowali - kobieta obiecała mi, ze sie wstrzymają i nie bedą jej na razie wydawać, bo liczą na nas.

Sunia jest rzeczywiście bardzo przyjazna, milusia, sympatyczna, lubi psie towarzystwo i ładnie ciągnie. Jest nauczona biegania przy rowerze.

Agnieszka - 2005-11-03, 21:34

Dzwonił właśnie do mnie Tadek i mówił, że jest do oddania ruda suczka husky 2 letnia, która podobno coś wcześniej biegała.
Teraz skojarzyłam, że to chyba chodzi o tego samego psiaka :roll: Podaje nr tel. do ludzi, od których mozna się dowiedzieć więcej informacji (32) 270 80 03

Runa - 2005-11-03, 21:40

przeciez ona jest podobno z Łodzi :?
ewaka - 2005-11-03, 21:57

Nie wiem czy to za numer - moze Wiosny? bo ona gdzieś się miała popytać? :shock:

Ta sunia, jest pod Łodzią, i na pewno nie jest to numer do jej właścicieli. Namiary na nich mam ja.

Agnieszka - 2005-11-03, 21:59

Nie to nie do Wiosny. Mhm możliwe, że to nr do jego znajomych, od których dowiedział się o tej suczce :roll: Oni podobno znają szczegóły.
wiosna - 2005-11-04, 09:52

uff.. no wiec - suczka z Gliwic to inny pies niz suczka z Lodzi !!

jest mylace, bo obie sa rude i 2-letnie..


numer tel, ktory podalas (dzwonilam) jest do pani, ktora sama ma haszczaka, ale drugiego nie chce, i to ona zadzwonila do Tadka..
dala mi nr tel do kolezanki wl;ascicielki psa z pracy - zaraz sie z nia skontaktuje.. tak czy siak - sunia z Lodzi dalej szuka, a sunia z Gliwic - zaraz sie okaze...

wiosna - 2005-11-04, 10:10

no.. to teraz macie ciekawa historyjke... numer tel od Tadka, ktory podala Aga, doprowadzil mnie do pani Ewy, ktora posredniczyla i pomagala znajomej.. ta jednak podala mi numer do innej pani - pani Magdy, ktora to przez telefon powiedziala mi, ze tylko posredniczy i pomaga, ale moze podac mi jeszxcze inny numer tel, do pani, ktora wie wiecej... no i nmi dyktuje: 506935278... a ja patrze na ten numer i patrze.. i patrze - cholera - moj!!
... i mowie jej "ale prosze pani, to jest moj numer telefonu !! co tu jest cholerka grane ??!! a ona, po chwili ciszy "jezu wiosenko...!"

no i co sie okazalo.. to dziwczyna, ktora znajomy dorwal, zeby przetrzymala suke przez jakis czas az jej znajdziemy nowy dom, jesli taka bedzie potrzeba... (Ewaka, jest to potrzebne...?)..
ona dala znac jakims znajomym, znajomi znajomym, wiesc doszla do Tadka, on powiedzial znajomym - czyli nam..

wiec - nie ma zadnej rudej suki w Gliwicach, chodzi o ta z Lodzi, ale ze przeszlo to przez 10 telefonow, kazdy cos poprzekrecal...


tak czy siak - ruda z Lodzi dalej szuka...

ewaka - 2005-11-04, 11:46

Oj, Wiosna, alez ty masz SIEĆ :mrgreen:

Chyba na razie tymczasowy dom nie jest potrzebny, i wolałabym, żeby poszła od razu do nowego domu, niż gdzieś "na razie", juz i tak przechodzi z rąk do rąk. Ale na razie odpowiednich chętnych brak...

Gdyby nagle zaistniała taka potrzeba, to natychmiast dam ci znać. Z resztą prawdopodobnie nie bedzie mnie w domu od jutra do wtorku, wiec wyslę tobie namiary na tych ludzi, zebys ew. gdyby przez ten czas ktoś się znalazł - to mogła z nimi skontaktowac, ok?

ReiMar - 2005-11-04, 11:58

wiosna napisał/a:
no.. to teraz macie ciekawa historyjke... numer tel od Tadka, ktory podala Aga, doprowadzil mnie do pani Ewy, ktora posredniczyla i pomagala znajomej.. ta jednak podala mi numer do innej pani - pani Magdy, ktora to przez telefon powiedziala mi, ze tylko posredniczy i pomaga, ale moze podac mi jeszxcze inny numer tel, do pani, ktora wie wiecej... no i nmi dyktuje: 506935278... a ja patrze na ten numer i patrze.. i patrze - cholera - moj!!

jak w brazylijskiej telenoweli ?;-( :lol:
a swoja droga, to dochodze ostatnio do wniosku, ze jak sie hodowcy nie opamietaja, to bedzie tragedia :( coraz wiecej psow do adopcji, coraz mniej chetnych, a posrod tych co sie zglaszaja, to glownie dzieciaki albo mlodziez zachwycona wygladem rasy i lagodnoscia albo chce zaadoptowac bo to teraz ponoc modne ?;-(

wiosna - 2005-11-04, 12:11

Ewa, daj namiary daj... postaram sie przez weekend pogadac dokladnie z kim trzeba, znajdziemy.. !

a przerazona to ja tez jestem... :roll:

wera - 2005-11-05, 00:52

ReiMar napisał/a:

a swoja droga, to dochodze ostatnio do wniosku, ze jak sie hodowcy nie opamietaja, to bedzie tragedia :( coraz wiecej psow do adopcji, coraz mniej chetnych, a posrod tych co sie zglaszaja, to glownie dzieciaki albo mlodziez zachwycona wygladem rasy i lagodnoscia albo chce zaadoptowac bo to teraz ponoc modne ?;-(

tragedia to juz jest, a będzie się powiększac :rifle: Ale od dłuzszego juz czasu obserwuje również pozytywne zmiany, a mianowicie coraz więcej ludzi najpierw pyta czy aby napewno taki pies to jest dla niego odpowiedni, a dopiero jak się okaże, że tak, to interesują sie adopcją :wporzo:

wiosna - 2005-11-05, 10:34

adopcja to tak, ale jak szczaniaki kupuja to dalej nie mysla... ;(
wera - 2005-11-05, 11:28

wiosna napisał/a:
adopcja to tak, ale jak szczaniaki kupuja to dalej nie mysla... ;(

a pisza też do mnie tacy, którzy chca kupić szczeniola :wink:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group