Forum mieszkańców psiej wioski

OGLOSZENIA - Znaleziona haszczaka w okolicach KNUROWA(Szczygłowice)

LINNER - 2006-04-27, 10:20
Temat postu: Znaleziona haszczaka w okolicach KNUROWA(Szczygłowice)
Właśnie dostałem informacje że znaleziono haszczaka w okolicach KNUROWA -dzielnice Szczygłowice -Czuchów , pies będzie u mnie jakby coś ktoś słyszał popołudniu jade go odebrać bo znalazca niema warunków dla niego , coś wiecej napisze wieczorem
wiosna - 2006-04-27, 21:24

nie wiem czy to ten sam pies - mam info o czarno-bialym psie, dlugowlosym, futrzatym, okolo 1,5 roku. przebywa w gliwickim hotelu u znajomego.
LINNER - 2006-04-28, 06:59

Prawdopodobnie to ten popatrz na zdjęcia
LINNER - 2006-04-28, 07:04

Pies usilnie tęskni , i musze na siłe znaleź właściciela albo dla niego nowy dom , bo nie może się zgodzić z moim psem i dymią do siebie . Wiosna będe do ciebie dzwonił bo to chyba ten pies o którym piszesz-mam nadzieje
ravenga - 2006-04-28, 21:38

Piesek jest w porzadku :) mielismy dzisiaj pare wpadek zaladkowo-odbytowych ;) , ale teraz sie troche unormowalo.
NIemniej jednak mile widziany wlasiciciel, bo ewidentnie piesek teskni :) widac ze mieszkal w mieszkaniu, bo porusza sie po nim jak byl "u siebie". Bawi sie, jest spokojny, "przylepa", nie ciagnie na smyczy (a szkoda;)). Jednym slowem kochana morda ;]
Jakby ktos cos wiedzial to prosimy o kontakt.
pozdrawiam

ravenga - 2006-04-29, 22:24

Mialam przez niego nieprzespana noc, zazygal mi pol mieszkania, cierpial biedak, byl wykonczony strasznie. Wiec stwierdzilam ze cos jest nie tak.
Pojechalysmy dzisiaj z Wiosna do weta i okazalo sie ze pies ma zapalenie jelit, zapalenie spojowek i grzyba w prawym uchu.. biedna kluska nic nie moze do jutra jesc, i troche mi glupio zajadac sie czymkolwiek przy nim, bo patrzy na mnie takim wzrokiem...
Jednym slowem pies jest kochany i nikt go nie szuka.. :(

wiosna - 2006-04-30, 08:29

dodam tylko, ze go faktycznie nikt nie szuka - wczoraj obdzwonilysmy jakies 10-15 schronisk na slasku - i nic..

trudno, narazie pomieszka, poczekamy, zobaczymy, wyleczymy..

z moimi piesami sie juz dogadal, siedza sobie razem caly dzien.
zachowuje sie dokladnie jak moj klusek - nawet warczy tak samo, siedzi z tak samo krzywymi plecami i sapie w ten sam, paskudny glosny sposob ;p

LINNER - 2006-04-30, 09:52

To mamy chyba powód jego pozbycia się , wiosna na BS też było coś o takim długowłosym że zaginoł , bo ten to wydaje mi się że długo się szwędał , patrząć na jego stan . :?
LINNER - 2006-05-01, 10:22

Wiosna może nie warto już szukać , jak tu się dowiaduje komuś coraz bardziej ten pies zaczyna pasować :wporzo: , gdzie jak gdzie ale chyba go w dobre miejsce podrzuciłem (oczywiście dzięki twoim namiarom ) :P , Pozdrawiam
ravenga - 2006-05-01, 21:07

Jasne ze pasuje :) , mi owszem, ale z mamuska nie moge dojsc do porozumienia..
Co do ogloszenia na BS, to wyslalam juz malia do kobiety/dziewczyny, ktora zamiescila ogloszenie, ale jeszcze mi nie odpisala, wiec ciagle czekam na jakies info.
Mimo wszytsko wierze w to, ze ktos go szuka, nie moge sobie go tak po prostu wziac, a szkoda :( poszukamy, zobaczymy ;]

ravenga - 2006-05-01, 23:03

Dostalam odpowiedz. To nie jest ten pies ktorego pani szuka, jednak zaoferowala sie ze jesli wlasicciel sie nie znajdzie to ona go chetnie przygarnie, cieszy mnie to i zarazem smuci, bo sie troche do niego zaczynam przyzwyczajac.. :)

Dzisiaj mi zaczal strasznie szalec, wyglupial sie, wrecz upierdliwy byl. To powiedzialam sobie: "tak Cie nosi?", "wyzdrowiales juz?", "to choc biegac".. i poszlismy ;] piesek naprawde super, narzucil takie tempo ze wysiadlam.. biega naprawde fajnie. Mowie do niego " w lewo" - idzie w lewo. To samo z prawa strona, rewelacja poprostu. Mi sie wydaje ze osoba, ktora go miala musiala niezle z nim pracowac i wlozyc sporo energii zeby byl jaki jest.. tylko pytanie gdzie ta osoba jest? ;]
pozdrowki

ravenga - 2006-05-03, 22:01

Przepraszam ze sie tak tu podniecam strasznie tym psem, ale dawno swojego nie mialam, a tym bardziej biegajacego.. no
Poszlismy biegac dzisiaj ;]], ale wymyslilam ze po ostatnim bieganiu nawet sie nie zmeczyl, to wezme rower i poprubujemy z pojazdem kolowym ;) kurcze.. ciagnie swietnie, a jaki ma do tego zapal, az milo patrzec..
a wlasiciciela jak nie bylo, tak nie ma.. jak sie nie odnajdzie, czy tez sam nie zglosi, to sie wcale nie obraze..
z mama jakos powoli dochodze do porozumienia. Ale co z tego bedzie, sama nie wiem, narazie korzystam w pelni z posiadania psa :)

koza - 2006-05-03, 22:18

z jednej strony jakby to mój pies sie zgubił to chciałabym go za wszelką cenę odzyskać,ale z 2 strony to życzę ci żeby psiak mógł u ciebie zostać :mrgreen: :wporzo:
wiosna - 2006-05-04, 10:43

pasowac - pasuje ;)
szkoda, ze nie mozemy nikogo od niego znalezc, bo na pewno milo by bylo i psu i wlascicielowi, a przy okazji moze pies z krakowa by dom znalazl.. :mrgreen:

tak czy siak - zbieramy kase na kastracje, niedlugo psiak pojdzie 'pod noz', i to bez wzgledu na to, czy zostanie u Isi, czy pojdzie dalej do adopcji.. zdrowy juz jest, je, biega, bawi sie nawet czasem, chociaz ja bym powiedziala ze jest malo ruchawy ;p przynajmniej jesli chodzi o zabawy, bo biegac to biega (podobno) super ;)

no i cuz - jade zaraz po niego, i (isia) - do pracy :P

ravenga - 2006-05-04, 10:54

wlasnie odzyskac.. ale ten ktos to sie nie kwapi, zeby tego kudlacza miec z powrotem ;/
tez chcialabym go u siebie miec [w sensie na stale;)], tylko jest jeden problem, mieszkam z rodzinka cala i nie dociera do nich, jak robie im uwagi odnosnie psa.. A bedzie z nim troche pracy bo upierdliwy strasznie jest i kazdza czynnosc ktora ma do wykonania poprzedza donosnym wyciem.. zawsze musi sobie pogadac, zanim cos zrobi; strasznie nie lubi jak mu sie cos kaze, kombinator starszny.. ale kochana kulka ;] Ogolnie rozptrzepany jest ;] ale przy jego zaletach.. ;-)

LINNER - 2006-05-04, 11:30

Oj widze że ktoś coraz bardziej się przywiązuje :wporzo: , i chyba łapie coraz większego bakcyla , wydaje mi się że ten futron będzie miał dobrze u aktualnego opiekuna :P
ravenga - 2006-05-04, 13:42

No ja tez to zauwazylam ;-) mam nadzieje ze ten ktos nie wkreci sie na maxa, bo moze tam gdzies czeka wlasciciel/ka :roll:
Hary - 2006-05-04, 22:42

W kazdym razie zycze naj najszybciej rozwionzania sprawy wlasciciela :-) , a ja tez siestem za tym aby zostal u aktualnego opiekuna :lol:
ravenga - 2006-05-05, 08:38

:oops: milo mi bardzo :mk8:
wiosna - 2006-05-05, 14:43

to ja zrobie malego off'a, ale musze Wam cos o psie powiedziec.. bo to, ze jest smieszny, juz wiadomo, ale dzis doprowadzil nas do lez :sm2:

Szylysmy sobie, a psy jak zawsze lazily po pokoju i lezaly gdzies pod nogami, pomiedzy stertami tasm, lin i pudel, polarow, papierow i wszystkiego..
i kiedy popatrzylysmy na puszaka, okazalo sie, ze sie zadomowil w jednym z pudel, lekko tylko przyciasnym, co zalatwila wystawiona teatralnie lapka :)

wystawal z tego pudla i lezal scisniety, ale wstac nie chcial .

a teraz jak mu mowie 'na miejsce', to nie znaczy 'idz z tad i sie gdzies kladz' tylko 'do pdla' :)

adderus - 2006-05-05, 15:25

wiosna napisał/a:
to ja zrobie malego off'a, ale musze Wam cos o psie powiedziec.. bo to, ze jest smieszny, juz wiadomo, ale dzis doprowadzil nas do lez :sm2:

Szylysmy sobie, a psy jak zawsze lazily po pokoju i lezaly gdzies pod nogami, pomiedzy stertami tasm, lin i pudel, polarow, papierow i wszystkiego..
i kiedy popatrzylysmy na puszaka, okazalo sie, ze sie zadomowil w jednym z pudel, lekko tylko przyciasnym, co zalatwila wystawiona teatralnie lapka :)

wystawal z tego pudla i lezal scisniety, ale wstac nie chcial .

a teraz jak mu mowie 'na miejsce', to nie znaczy 'idz z tad i sie gdzies kladz' tylko 'do pdla' :)


wiosenko może jakąś fotę? :wporzo:

koza - 2006-05-05, 17:20

Ravenga-jesli piesio zosanie u ciebie napewno nie bedziecie sie nudzic :wink:
życze ci,żeby sprawy jak najszybiciej sie ułożyły :wporzo: (beznadziejnie by było,gdybyś już się na maxa z psem zwiazała,a tu nagle zjawia sie wlasciciel :( dlatego zycze zeby wszystko sie jak najszybicej wyjasnilo i zeby psiak zostal u ciebie :twisted: )

wiosna - 2006-05-05, 17:27

no wlasnie nie mialysmy aparatu... :evil:
ale mam nadzieje, ze uda sie go jeszcze zapudlowac, jak bedziemy miec aparat ;) :nietoperz:

ravenga - 2006-05-05, 23:38

koza napisał/a:
Ravenga-jesli piesio zosanie u ciebie napewno nie bedziecie sie nudzic :wink:
życze ci,żeby sprawy jak najszybiciej sie ułożyły :wporzo: (beznadziejnie by było,gdybyś już się na maxa z psem zwiazała,a tu nagle zjawia sie wlasciciel :( dlatego zycze zeby wszystko sie jak najszybicej wyjasnilo i zeby psiak zostal u ciebie :twisted: )


:wporzo: Dzieki, tez sobie tego zycze ;] ale jesli nawet zjawi sie wlasciciel, to bede sie cieszyc, bo moze faktycznie teskni za psem.. chociaz po psiaku [czyt. Rzepiku :wink: ] juz tesknoty nie widac :hopa: ale fakt byloby mi troche szkoda, bo cieszko sie do tej 'pierdoly' nie przywiazac :wink:

ravenga - 2006-05-11, 21:12

Ekhm.. Houston mamy problem. Lada moment spodziewam sie u mojej suczki cieczki, bo widze juz po Rzepiku (dostal takie imie) ze to kwestia paru dni. Mam nadzieje ze sobie poradzimy, ale nie lubie jak psy sie mecza ;/ bo to przeciez bez sensu jest. I nie wiem co mam z tym fantem zrobic. :?
Juz prawie mialam rodzicow w garsci, jesli chodzi o ewentualne ulokowanie go u mnie na stale, ale co chwilke pojawia cos na niekorzysc tego ze ma u mnie zostac :evil: . A przyznam ze juz zaczynam sie powaznie do niego przywiazywac i jakos byloby mi dziwnie go teraz gdziekolwiek oddac. W ogole jakos to nie wychodzi tak jak ma byc, a tu mnie jeszcze matka pospiesza ze znalezieniem wlasciciela, albo oddaniem do adopcji ;/ Ja tu juz mialam szczegolowy plan podstepu, zeby mamusia sie tak zlitowala nad psem zeby biedak mogl zostac.. eh.. niefajnie ;/
:roll:

Aylin - 2006-05-11, 21:27

Oj, to faktycznie niefajnie... :( Ale może jeszcze się jakoś ułoży? Zawsze możesz powiedzieć, że nie możesz znalesc Rzepikowi nowego domu ;) Choć to kiepski pomysł, wiem. A było juz tak miło, wszyscy szczęśliwi... Ale jeszcze wszystko może być dobrze! :)
ravenga - 2006-05-11, 21:34

Dzieki.. tylko wiesz cieczki to ja nie cofne.. Ale pomysle jeszcze, gdzie moglabym z nim wybyc na 1.5 tygodnia ;)
Jest opcja Lubliniec do mojej babci, ale tu mnie obowiazki trzymaja ;/ eh.. nie ma nigdy tak, zeby nie bylo jakiegos wyjscia :prost:

Asia40 - 2006-05-11, 21:38

A moze jajka do kosza? to Linnera chyba powiedzenie, ale bardzo obrazowe
ravenga - 2006-05-11, 21:47

Asia40 napisał/a:
A moze jajka do kosza? to Linnera chyba powiedzenie, ale bardzo obrazowe


hehe, bardzo obrazowe ;)
Planujemy z wiosna go wykastrowac, tylko teraz jest tak, ze nie dostane od rodzicow kasy, "bo on ma przeciez własciciela i on sobie potem, jak go znajdzie za kastracje zaplaci". Czasami ich podejscie mnie zdumiewa. Wiem ze kasa piechota nie chodzi i to nie jest ich pies, zeby musieli sie nim martwic czy cos i w ogole chwala im za to ze nie marudza mi, ze chodzi po domu "obcy" pies i oni go "karmia", ale.. no przeciez nie pojde do mamuski i nie powiem jej: "sluchaj mamusiu, bo to teraz jest tak, ze pies zostaje u nas i to teraz Ty go utrzymujesz i wiesz.. no w sumie nie masz nic do gadania no.." ;p ;-)
Ze tez ten maly szczurek, co ledwie odrosl od ziemi musi miec teraz cieczke.. sobie wymyslila.. ;p;p;p;p Bedzie dobrze, dla chcacego nic trudnego ;]]

LINNER - 2006-05-12, 12:21

Ravenga - wystawcie z Wiosną aukcje na allegro że zbieracie kasę na sterylizację psa , aby ułatwić mu znalezienie nowego domu gdyz pies jest znajdą a właściciela jak niema tak niema , i cegiełki po 2zł albo 5zł - mówie całkiem poważnie - ludzie wspomagą - jak nie w całości to przynajmniej w części :wporzo: , dla idei sam zalicytuję pierwszy :wink: bo to wsumie ja Cię w niego ożeniłem
ravenga - 2006-05-12, 13:08

LINNER napisał/a:
Ravenga - wystawcie z Wiosną aukcje na allegro że zbieracie kasę na sterylizację psa , aby ułatwić mu znalezienie nowego domu gdyz pies jest znajdą a właściciela jak niema tak niema , i cegiełki po 2zł albo 5zł - mówie całkiem poważnie - ludzie wspomagą - jak nie w całości to przynajmniej w części :wporzo: , dla idei sam zalicytuję pierwszy :wink: bo to wsumie ja Cię w niego ożeniłem

Dzieki wielkie za pomysl, ale chyba nie bedzie trzeba zadnych aukcji. I jak dobrze pojdzie to w przyszlym tygodniu "jajka pojdo do kosza" :wink:

A mamie nie odpuszcze psa, tak bede ja podchodzic, az sama stwierdzi ze go chce :twisted: za bardzo mi zalezy, zeby sobie popuscic 8)

ravenga - 2006-05-12, 13:09

A i jeszcze jedno LINNER jak tak bardzo chcesz dofinansowac te 'zbrodnie na jajkach' to nie bedziemy protestowac.. skoro sie czujesz odpowiedzialny ;p;p;p
nie no zartuje :wporzo:

ZaHoryzontem - 2006-05-12, 13:51

LINNER - a może dać na licytacje amputowany organ w formalinie?
koza - 2006-05-12, 14:28

Ravenga napewno wszystko będzie ok :wporzo: juz tak długo jesteś z Rzepikiem(fajne imie :mrgreen: ),że to by było b. nie fair jakbyś musiała sie z nim rozstać!3mam kciuki z całej siły :hopa: a rodziców da się przekabacić-wiem po sobie,najpierwbyło "jak pójdziesz jutro do szkoły to ją odwieziemy do schroniska!!! :aw2: blablabla" a teraz jest "no daj jej jeść,co ty ją tak głodzisz,zobacz jak patrzy!!!" :lol:

Zh ty to całkiem ciekawe pomysły masz :wink: :lol:

LINNER - 2006-05-12, 14:41

ZaHoryzontem napisał/a:
LINNER - a może dać na licytacje amputowany organ w formalinie?

A co myślisz żeby się niesprzedało ? :wink:

ZaHoryzontem - 2006-05-12, 14:47

HA!

Jeśłi RadEk poprowadzi licytacje na żywo, to ja może nawet ufunduje słoik, a, co mi tam, formaline też... :wporzo:

ravenga - 2006-05-12, 15:51

Za nim zaczne to: Podziekowania dla Wiosny :wporzo:


ZaHoryzontem napisał/a:
LINNER - a może dać na licytacje amputowany organ w formalinie?


Siwtny pomysl, za koncepcje wezcie sobie 50% zysku, a ja reszta podziele sie z WIosna (bo jakby nie bylo to posrednio nasze jajka sa :wink: )

koza napisał/a:
Ravenga napewno wszystko będzie ok :wporzo: juz tak długo jesteś z Rzepikiem(fajne imie :mrgreen: ),że to by było b. nie fair jakbyś musiała sie z nim rozstać!3mam kciuki z całej siły :hopa: a rodziców da się przekabacić-wiem po sobie,najpierwbyło "jak pójdziesz jutro do szkoły to ją odwieziemy do schroniska!!! :aw2: blablabla" a teraz jest "no daj jej jeść,co ty ją tak głodzisz,zobacz jak patrzy!!!" :lol:

Znam to. Boss'a to przywiezlismy z ojcem po godzinie 21 do domu (bo napierw musialam go przekonac) i mama zostala postawiona przed faktem dokonanym.. a musiala miec mieszane uczucia, bo byl brudny, smierdzacy, przestraszony i chudy (bo on nigdy nie mial apetytu.. on zyl powietrzem), ale zgodzila sie. Jasne ze bylo gadania w trzy i troche, ale "Bosik taki biedny, wystraszony to niech zostanie"..
Ja tez ma andzieje ze to sie odbrze skonczy :prost:


A, no i panowie z ta licytacja musicie sie pospieszyc, bo jutro o 10 jajeczka laduja w koszu :D

wiosna - 2006-05-12, 21:03

no to aukcja jest - http://www.allegro.pl/ite...sek_husky_.html

nie wiem na ile to pomoże, staraliśmy się w miarę wzruszający tekst napisac, może się ktoś znajdzie chętny.

narazie psa kastrujemy jutro rano (za porzyczoną kasę), więc problem będzie rozwiązany :)

wiosna - 2006-05-12, 21:05

aha - Linner - wstawilam Twoje zdjecie - moglam... ? :oops:

i jeszcze jedno oops - moj maly pies dzisiaj nadgryzl Twoja smycz, co na niej rzepka przywiozles... :roll:

ravenga - 2006-05-13, 14:45

No to juz po.. Rzepek dochodzi powoli do siebie. Obija narazie kolniezem okoliczne sciany i wystajece przedmoty, ktore dotychczas zgrabnie udawlo sie ominac, ale to normlanie, czyli wszystko jest w porzadku :) :ax1:
Dzieki wszytskim za wsparcie :prost:

LINNER - 2006-05-15, 08:45

Ok , ze zdjęcia mozesz korzystać a smyczą się nie przejmujcie , myśle że pomysł z allegro cos pomoże jakims małym wsparciem finasowym :wink:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group