Forum mieszkańców psiej wioski

OGLOSZENIA - ODDAM HUSKIEGO SYBERIANA

kasiadg88 - 2007-03-24, 12:11
Temat postu: ODDAM HUSKIEGO SYBERIANA
Mam rocznego Syberiana Huskiego,jednak mieszkam w bloku i pies tylko sie meczy.Oddam go w dobre rece.
Jestem z Dąbrowy Górniczej,zaintereoswanych prosze o kontakt telefoniczy
502848369

kenor - 2007-03-24, 15:40
Temat postu: Re: ODDAM HUSKIEGO SYBERIANA
kasiadg88 napisał/a:
Mam rocznego Syberiana Huskiego,jednak mieszkam w bloku i pies tylko sie meczy.Oddam go w dobre rece.
Jestem z Dąbrowy Górniczej,zaintereoswanych prosze o kontakt telefoniczy
502848369

jeśłi jest nie wybiegany możemy pogadać

Rafał - 2007-03-24, 21:59

jeśli to jest prawdziwy powód oddania psa, to zapraszam na trening 3-4 razy w tygodniu i pies sie wybiega :pies8:
kenor - 2007-03-25, 16:23

chyba jednak nie o to chodzi czyżby się znudził?
kasiadg88 - 2007-03-25, 19:26

Chyba za malo czasu mu poswiecamy...rodzice calymi dniami w pracy ja do po poludnia w szkole.Kiedy tylko moge zabieram go zeby sie wybiegal na Pogorie albo Podlesie(kto jest z Dabrowy to wie gdzie to:)) Pies mi sie nie znudzil, i tak na prawde napisalam ze chce go oddac ale chyba nie mialabym odwagi...ale czasami na prawde mam go serdecznie dosc...
tak jakby robil na zlosc...wyjdzie sie z nim na dwor a on wykorzystuje nawet chwilowe wyjscie na dwor wyrzucic smieci i robi kupe w pokoju na dywanie....:/ Bicie wogole nie pomaga a wrecz przeciwnie...za godzine potrafi zrobic to samo...Nie wiem jak mam sobie z nim radzic i co robic...Przeciez on nie jest juz mlody,w kwietniu bedzie mial rok.
Teraz wiem ze to nie jest pies do mieszkan w bloku...

Adrian - 2007-03-25, 19:41

Wydaje mi sie ze nie chodzi tu o mieszknie w bloku, znam mnostwo husky z powodzeniem mieszkajacych w bloku. Sa szczesliwe i ich wlasciciele rowniez.
Mysle ze nie radzicie sobie z psem ktory Wam wchodzi na glowe. Piszesz ze kiedy tylko mozesz zabierasz go zeby sie wybiegal, ile to jest razy w tyg, na jak dlugo, co robi na tych spacerach, biega luzem?
A bicie.... :( nie tedy droga

kasiadg88 - 2007-03-25, 21:10

w tygodniu wychodzi na 3 dlugie spacery, gdzie biega luzem z innymi psami,kapie sie w wodzie.

a jesli piszesz ze bicie to nie jest dobre rozwiazanie to co mi radzisz? bo przeciez nie bede za kazda kupe,pogryziona gazete go glaskac i chwalic:) jestem w kropce....juz nie wiem co robic...staralam sie juz po powrocie do domu gdy nic nie bylo zrobione,nagradzac go dobrym kaskiem ale nie poskutkowalo, przeczytalam cala ksiazke "Okiem psa" i kurcze nie moge rozgrysc mojego hasiora....

Bartencjusz - 2007-03-25, 21:26

A od dawna masz pieska?
kasiadg88 - 2007-03-25, 21:40

Mam go od czerwca ...:) to byl prezent na 18 urodziny :)
Bartencjusz - 2007-03-25, 21:50

To dosyć długo aby nauczyć psa dobrych obyczajów. Dzisiaj rano biegałem z moim czterolatkiem, zrobiliśmy jakieś 10 km. Wystarczało to na pół dnia. Po tym czasie zaczęło się kombinowanie, piszczenie, próby podkopania się pod siatką. Po odgonieniu była aranżacja ogrodu , polowanie na krety. Jednym zdaniem próby wyładowania energii. Zadaj sobie pytanie
czy aktywność fizyczna jaką mu proponujesz jest wystarczająca?

kasiadg88 - 2007-03-25, 22:01

mowiac szczerze wydaje mi sie ze nie ma wystarczajaco duzo ruchu....:/ no niestety....choc staram sie jak moge...

ale wybieganie sie to jedno a jego 'zlosliwosc' to drugie...
napisalam tego posta wczoraj o oddaniu psa bo moja mama byla juz w furi.
pies byl na dworze....mama poszla wyrzucic smieci co moglo zajac jej max. 2 minuty zrobil kupe...no dobrze zdarza sie...ale co dalej....
wyszla do sklepu po drugiej stronie ulicy...co zajelo jej nie wiecej niz 5 minut,wraca kupa....
i potem wyszla na chwile do kolezanki...moze 30 minut byl sam(a nawet nie sam bo mam jeszcze jednego psa,kundla)....i co? KUPA ! :)

Aylin - 2007-03-25, 22:02

Może jednak faktycznie, oddanie psa było by słusznym krokiem, skoro oboje męczycie się ze sobą. Husky, to bądź co bądź, bardzo wymagająca rasa, nie dla nich spacerki po parku, ani 10minutowe wyjście by wyrzucić śmieci. Szczególnie, jeśli nie ma się do psa cierpliwości.
jacok - 2007-03-25, 22:03

Tak własnie kończy się dawanie zwierząt jako prezent :(
Przede wszystkim szczerze musisz sobie odpowiedzieć czy naprawde chcesz psa i czy jesteś w stanie dać mu to czego on potrzebuje i czy Twój styl, tryb życia Ci na to pozwoli (a mając go od czerwca chyba wiesz czego potrzebuje husky. To nie jest pies, który wyjdzie na siku pod blok i resztę dnia będzie grzecznie leżał przy łużku.) bo jeżeli nie to chyba naprawdę lepiej oddać psa bo będziecie się oboje męczyli. A bicie wkońcu może doprowadzić do naprawdę przykrych konsekwencji zarówno dla psa jak i dla Ciebie.

Aylin - 2007-03-25, 22:04

Nie istneje coś takiego jak psia złośliwość... Być może pies zwyczajnie się boi, że jak ktoś wróci do domu to dostanie "przez łeb".
olga ruta - 2007-03-25, 22:10

A czy na dworze też zdarza mu się robic kupy, czy przeważnie w domu ? Zastanawia mnie ten wasz proble, bo psy to raczej czyste zwierzęta i lubią, jak mogą to zrobic na dworze...To może byc u niego już jakieś uwarunkowanie, mechanizm: sam-w-domu = robię kupę...
jacok - 2007-03-25, 22:13

kasiadg88 napisał/a:
jego 'zlosliwosc' to drugie...

Te kupy to moim zdaniem nie złosliwość ale raczej pies boi sie sam zostać, a może boi sie o Was jak wychodzicie ? Przyczyn pewnie może byc kilka, ale nie złosliwość.
Czy karząc psa po tym jak wrócisz do domu i zobaczysz kupę ma sens jakiś? Czy pies wie za co jest karany?
Chyba kiepsko czytałaś tą książkę.

kasiadg88 - 2007-03-25, 22:19

Ale gdyby sie bal, to drugi raz by tak nie zrobil...no wg mnie....Mojemu kundlowi sie powiedzialo raz ze zle zrobil, wsadzilo pysk w kupe i drugi raz tak nie zrobil...a do niego nie dociera...
Uwielbiam mojego Haskiego,kiedy tylko moge wsiadamy w auto i jedziemy w dwojke nad jezioro na godzine czy dwie zeby mogl sie zmeczyc i wybiegac, to nie jest tak ze pies tylko siedzi w domu i nic nie robi.Jednak codziennie tez nie mam czasu by brac go na tak dlugie spacery:/ na pewno po maturze jak bede miec wiecej czasu bedziemy razem biegac:)
Zreszta juz sama nie wiem co robic i myslec...

jacok - 2007-03-25, 22:23

Kasia - dobra rada. Oddaj psa komus, kto z będzie wiedział jak z nim postepować i nie będzie mu pyska w odchodach taplał :zly:
kasiadg88 - 2007-03-25, 22:27

tak, na dworze tez sie zalatwia...wychodze z nim 5-6 razy dziennie na krotsze spacery,gdzie sika i robi kupe...bo nie wspomnialam ze w pokoju oprocz kupy dywan tez jest zalany :/
no i oczywiscie wie za co jest karany...

Bartencjusz - 2007-03-25, 22:28

To dobrze ze masz samochód. Może wzięłabyś udział w treningu w klubie zaprzęgowym najbliżej Ciebie . Zobaczyliby Twojego psa fachowcy od zaprzęgowców. Na pewno mogliby go ocenić i coś doradzić. Jaki klub jest najbliżej Dąbrowy G . Ktoś wie?
olga ruta - 2007-03-25, 22:31

Kasiu, husky to psy o bardzo delikatnej psychice... Nie wolno nie tylko ich bic, ale nawet używac podniesionego głosu...Dam ci przykład: jedna z moich suczek chciała mi wleźc w zeszłym roku pod koło od roweru i krzyknęłam. Do dziś w tym miejscu jak przejeżdżamy, to spuszcza ogon, zwalnia i ogląda się na mnie ze strachem. Jeśli stosowaliście takie metody, jak mówisz - bicie (nawet lekkie), wsadzanie łba do odchodów - to był bardzo wielki błąd. Spróbujcie po pierwsze zrezygnowac z jakiejkolwiek przemocy fizycznej, z krzyczenia na niego...Po drugie, wyczujcie pory, kiedy robi kupę (zazwyczaj właściwie karmione psy mają stałe pory) i wtedy z nim wychodźcie i bądźcie tak długo, aż nie zrobi, po czym serdecznie go pochwalcie.
jacok - 2007-03-25, 22:31

ale to, że robi kupę w domu to nie jest wynik niewybiegania.
olga ruta - 2007-03-25, 22:35

Ale oczywiście, jeśli rozpatrujesz oddanie psa, to zrób to z glową, oddaj komuś, kto zna rasę i jej wymagania oraz ma warunki i czas dla psa...Najlepiej go zgłosic do Bezdomnych Szpiców, na pewno uzyskacie wtedy pewnośc, że trafi właściwie.
http://bezdomne.szpice.zahoryzontem.org/

kasiadg88 - 2007-03-25, 22:49

Bartencjusz...Bardzo chetnie bym wziela mojego psa na taki trening....:) i jak ktos wie gdzie taki klub sie znajduje to prosze napisac:)

A tobie olga ruta bardzo dziekuje za pomoc i rade
a psa bardzo bym nie chciala oddawac,zreszta moj tata by tego chyba nie przezyl:),jakby wrocil z Niemiec a psa by nie bylo...wszyscy go uwielbiamy,ale czasami jest 'nieznosny i dokuczliwy',potrafi mnie tak wyprowadzic z rownowagi,ze bylam sklona napisac posta,ze go oddam :)
Dzieki jeszcze raz za rady:*

adderus - 2007-03-25, 22:52

moja rada - oddaj psa bo sobie z nim nie poradzisz, albo znajdź kogoś, kto ma solidne doświadczenie z tymi psami, może pomoże Ci go ułożyć

Decydując się na tego psa totalnie nie wiedziałaś na co się porywasz, a ten kto Ci go kupił na 18 normalnie Nobla powinien dostać :/ no ale to tylko pies, zabawka...

metros - 2007-03-25, 22:58

Oprócz przeczytania "Okiem psa" warto też sie zastosować do wskazówek w tej ksiązce. Zrób test, przeczytaj uważnie książkę i pracuj KONSEKWENTNIE zgodnie ze wskazówkami w niej zawartymi przez jakiś okres czasu. Biorąc pod uwagę, że to już większy psiak ze złymi nawykami, daj mu 2 tygodnie. Jesli to nie pomoże - może wtedy rozpatrz oddanie.

Pies myśli inaczej niz człowiek, uczy się szybciej metodą nagrod a nie kar. Jeśli ciągle słyszy krzyk, jest bity i czuje niezadowolenie właściciela, jest zahukany i osiągasz rezultat odmienny od zamierzonego.
Jeśli złapiesz go NA GORACYM UCZYNKU jak w domu sie zalatwia - klasnij i krzyknij "fe" (lub inna komende jaka uzywasz by pokazac psu, ze to Ci sie nie podoba) i szybko wyjdz z nim na dwor. Jesli zalatwi sie na dworze - goraco, wylewnie go chwal, dawaj smakołyki. I tak konsekwentnie, codziennie, za każdym razem. Założe sie, że juz po kilku dniach zobaczysz rezultaty.

Nie możesz go karać wkladajac mu nos w odchody, bo on tego nie rozumie. To wszystko jest napisane w 'Okiem psa' Fishera.
Ważne jest też by obserwować psa i nagradzać za to, ze daje sygnały , że chce wyjść na dwór. W końcu znajdziecie wspólny język. Pies nie chce robić na złość, on chce działać tak, aby jego właściciel był zadowolony. Musisz tylko trochę więcej poczytać o szkoleniu i zrozumieć mechanizmy myślenia psa. I oczywiście zastosować to w praktyce. Na dzień dobry nie bij psa za coś ,co zrobił jakiś czas temu, on tego nie rozumie i właściwie można to podciagnac pod fizyczne znecanie sie nad zwierzakiem.

pilar0 - 2007-03-25, 23:44

Mhmm ... Wiadomo,że raz pies przynosi zadowolenie, a raz mamy go dosyć . Niezawsze jest posłuszny i niezawsze dobrze robi . Ja wzielam psa ze schronu juz starszego z nawykami kompletnie nic nie wiedzialam o rasie .. pozakrotkim opisie w książce z rasami psów :oops: Czyli wiedziałam tyle,ze jest obrazek w szelkach z husky i zaprzęgu jak odpoczywają .. i wyczytałam,ze muszą przebiec minimum 5 km dziennie ( ale jak.. tego nienapisali ) Wiadomo pierwsze dwa tygodnie no oczko w głowie,żaadnych wad tylko sie cieszylam psem ... no potem się zaczeły problemy .. miałam psa dosyć no ale ... ale na moje szczęście właśnie doświadczeni (prznajmniej duuzo duuzo duużo bardziej odemnie ) ludzie mnie zachaczyli na ulicy .. pomogli wytlumaczyli ... Mam ow.szk. Collie i Kube ... Heh ... obydwa trudne ale Kuba ... duzo bardziej ... Moim zdaniem jak pare osob tu pisało głęboko się zastanów czy chcesz pracować nad psem,odpowiednie dawki ruchu itd treningi rozmowy z tymi fachowcami od treningów ... Czy poprostu go oddać ... Nie masz się co męczyć jak nie chcesz ... Pytanie.. kto bardziej ucierpi gdy u Ciebie zostanie? Bijąc go za zrobienie czegoś jakis czas temu doprowadzisz do jednego - strachu psy przy leciuteńko podniesionym glosem,podniesieniem patyka,trzmania kija w ręku ... Strachu przed podniesioną ręką np do głowy ... Tak ma moja Kora ..wet stwierdził,ze była bita ... miała wtedy około 6 lat ... mamy ją prawie 4 lata i jeszcze Nam nieufa ... Nie mozna przy niej głośno mówić,czy podnosić rzczy z Ziemi gwałtownie(Ona sie kuli a Kuba bierze to za zabawę ) ... Ulatnia się boi ... Tego chcesz ? Warto się zastanowić nad tym ... A zatrzymanie psa "bo się do niego przywiązałam" Jest conajmniej niedorosłe ... Przywiążesz się do psa i dla tych paru chwil go zatrzymasz bo szkoda Ci go oddawac a pies ... no co pies .. dalej zdezorientowany ... Przyklad takiej osoby mam ... Aczkolwiek Ona zdecydowała sie po mhmm .. około 3 mies no fakt była to inna rasa ... Też sie do niego przywiązała ,też jej jest szkoda ... Ale stwierdziła,że nie zostawi sobie psa,żeby spędzic z nim niecalą godzinkę na spacerze i to nie zawsz czy dla powitania jej jak wróci ... Nie chciała postąpić chciwie i według mie dobrze zrobiła ... (Psa dostała od męża, a kilkakrotnie przy rozmowach o psie mowiła,że nie chce .. )

Musisz wybrać -współpraca z psem,zmiana taktyki "karania go" i poświęcanie mu więcej czasu (jesli nie możesz po szkole,spróbuj rozladowac jego energie przed szkołą ... zalecaj się do wszystkich wskazówem itd .
Lub postąpić po głębokich przemyśleniach tak jak pewna osoba opisana wcześniej ? Naprawde nie ma sensu trzymac psa "bo sie przywiązałam,bo go lubie" Piszesz,że nie masz cierpliwości itd. A tu niestety cierpliwość jest jaknajbardziej wymagana szczególnie do SH ...

Olga jako kare stosowała "ignorowanie" a jako nagrodę chyba zabawę (Olga poproaw mniejak cos i opisz dokładnie :?: :P )

Niewiem,czy dobrze zrobilam,że opisalam wszystko , niewiem czy to Cię bardziej oświetli ,aczkolwiek są to sytuacje wziete z życia nie wziete z wyobraźni,może akurat powinno sie je wziąć pod uwage ?

(Przepraszam,że się tak rozpisałam... I na nikogo nienaskakuje , jesli coś tak zabrzmialo,to jest to nieświadome,z góry przepraszam :) )

Pozdrawiam :)

pilar0 i Kuba ;D

Jacek.R. - 2007-03-26, 18:59

Co mu dajesz do jedzenia że on robi tyle kup ???
kenor - 2007-03-26, 20:04

Kluby najbliżej DG HUSKY FAN KATOWICE kontakt 602 62 48 09
http://www.travois.kom.pl/ to drugi klub
http://www.polarex.prv.pl/Kontakt.html trzeci klub
Nieobraź się ale czytam o wsadzaniu psiego pyska w jego kupę to krew mi się gotuje i zdaje mi się że jeśli tak archaicznie postępowałaś z innymi aspektami wychowania to teraz są efekty. Ale jesli naprawdę zależy ci na swoim psie skontaktuj się z jakimś klubem (to jeśli chodzi o treningi) lub trenerem psów, jest na Łęknicach tali gość (HEBAN centrum kształtowania psiej psychiki) może on ci pomoże poprawić zachowanie hasiora.
Swoją drogą możemy się zgadać jesli moja suczka polubi twojego hasiora mogą razem biegać, mieszkam w dzielnicy Łosień.

smitek0 - 2007-05-11, 20:57

Mam też taką charakternogównianą suczke w domu:) , która w ten sposób manifestowała swoje niezadowolenie lub chęć dominacji. Na początku myśleliśmy z mężem, że pies jest albo średnio inteligentny ( no ale to obraza całej rasy:), albo ma problemy zdrowotne. Jednak okazało się , że to jednak kwestia wychowania, czasu i wzajemnego zrozumienia. Nie tylko wymagamy i egzekwujemy , ale i dajemy wszystko czego pies od nas oczekuje. W tym momencie mamy w domu dwie cudowne hasice , z którymi możemy wychodzić bez smyczy bez stresu, ze nam uciekną przy pierwszej lepszej okazji, które są czyste i posłuszne, ale które tez regularnie zaprzęgane są do roweru w przedługich wycieczkach, które od czasu do czasu śpią z nami w łózku i które kochamy jak każdego członka naszej rodziny. WIęcej cierpliwości , pewności siebie i wzajemnego zrozumienia a nawet :pies1: husky stanie się ideałem:)
kasiadg88 - 2007-05-11, 21:48

:) heh, moj Hasior nawet sie poprawil, wlasnie dzisiaj byl na dlugim spacerze to spi jak zabity. tylko z tym wlasnie jest problem jak go puszcze ze smyczy to potem ciezko go zlaplac:)
smitek0 - 2007-05-11, 23:13

Hihihih, to znaczy , ze Twój hasior jest całkiem normalny:) daj Mu szansę , to młodziutki piesek, musi się jeszcze wiele nauczyć:) także tego , ze należy wracać do właściciela. Moje zwiewały regularnie przez pierwsze półtora roku życia, potem było już coraz lepiej :pies8:
leszek - 2007-05-11, 23:19

Jaki piękny i madry post :aa2:

... subtelnie ale skutecznie podważajacy wiekszość bzdur, jakie rozpowszechniane są na temat zaprzegowców ... jakie to dzikie i nie poddajace sie szkoleniu i wychowaniu wspaniałe anarchistyczne stworzenia ;) ... jak to nie warto ich uczyc bo ... , jak to nie warto uczyc sie samemu bo i po co ... przecież doswiadczenia i dzika przyroda etc .... etc etc ... w wiekszość tych idiotyzmów sam wierzyłem przez kilka pierwszych lat posiadania mojego malamutka i byłem dumny z tego, że mój wspaniały pies nie potrafi wykonać najprostszej komendy typu "waruj", "zostań", "do mnie" etc ..etc ...

akceptacja i zrozumienie całej stadnej logiki tych ras nie prowadzi wbrew pozorom do bezrozumnego przestrzegania prawideł typu ... ALFA to ALFA tamto, padnij powstań, kto pierwszy w dzwiach etc ... to zupełnie inna bajka tak naprawde ... dokładnie tak jak piszesz - zaprzegowiec może spać razem z nami w jednym łóżku i to w najmniejszym stopniu nie wpływa na jego lojalność i posłuszeństwo wobec nas ...

- to abecadło typu "padnij powstań" jest ważne dla poczatkujacych - i niech z pokora zostanie zastosowane - ale prawdziwa jazda zaczyna sie wtedy gdy pies zaakceptuje w nas prawdziwego przewodnika ... któremu ufa bezgranicznie - i to jest dopiero wyzwanie - bo trzeba temu sprostać - i zrozumienie jakie wtedy powstaje pomiedzy twoim psem a toba jest na takim poziomie metafizyki, ze nie daje sie opisać ludzkim językiem - i naprawdę nie ma znaczenia czy pies biega w zaprzegu czy odstawia show na ringu czy pracuje z pacjentami ... i wiekszość "psiarzy" w jakiś debilny sposób nie jest w stanie zrozumieć, że to nie ma znaczenia ...
:monster:

a to takie proste :)

dlatego jeszcze raz naprawde wielkie dzięki za ten post :przebacz:




smitek0 napisał/a:
Mam też taką charakternogównianą suczke w domu:) , która w ten sposób manifestowała swoje niezadowolenie lub chęć dominacji. Na początku myśleliśmy z mężem, że pies jest albo średnio inteligentny ( no ale to obraza całej rasy:), albo ma problemy zdrowotne. Jednak okazało się , że to jednak kwestia wychowania, czasu i wzajemnego zrozumienia. Nie tylko wymagamy i egzekwujemy , ale i dajemy wszystko czego pies od nas oczekuje. W tym momencie mamy w domu dwie cudowne hasice , z którymi możemy wychodzić bez smyczy bez stresu, ze nam uciekną przy pierwszej lepszej okazji, które są czyste i posłuszne, ale które tez regularnie zaprzęgane są do roweru w przedługich wycieczkach, które od czasu do czasu śpią z nami w łózku i które kochamy jak każdego członka naszej rodziny. WIęcej cierpliwości , pewności siebie i wzajemnego zrozumienia a nawet :pies1: husky stanie się ideałem:)
:aw6: :aw6: :aw6: :aw6: :wporzo:
kasiadg88 - 2007-05-12, 15:53

moje kochane psy :) Pigus i Szakal:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group