basia
Znak zodiaku: Ryby
Dołączyła: 18 Lis 2004 Posty: 2290 Skąd: Ustroń w Beskidach
Wysłany: 2005-03-21, 18:23 Bita sunie potrzebuje pomocy
Pilnie potrzebny dom dla suni husky. Suczka to znajda, a w domu, w którym teraz przebywa jest bita!
To niebieskooka, jasno umaszczona psina o bardzo dobrym charakterze. Jest ułożona i grzeczna. Ma około 10 miesięcy.
Zlitujcie się dogalandiomaniacy!!!
Późnym wieczorem może będę wiedziała coś więcej
_________________ "..Pióro moje wbije się jak szpon w biel papieru i papier jęknie. Potem czarna, atramentowa krew długimi sznureczkami liter popłynie z zapiekłej rany.."
Runa
Znak zodiaku: wodnik
Dołączyła: 05 Lis 2004 Posty: 2848 Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2005-03-21, 19:38
To smutne
Zauważyliście, że coraz młodsze husky potrzebują nowego domu
_________________ "Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego."
metros
Dołączyła: 18 Gru 2004 Posty: 2500 Skąd: dokąd
Wysłany: 2005-03-21, 20:50
Nie chciałabym reagowac histerycznie: ale szybko, błagam, czy ktos z okolic Opola, Katowic nie moglby jej przechować tymczasowo...??????? To bardzo ważne!
_________________ "i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
Znak zodiaku: Dual
Dołączyła: 18 Lis 2004 Posty: 1577 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2005-03-21, 20:55
Sluchajcie, sytuacja jest dramatyczna!!! Sunia zagryzla kilka kur i ludzie urzadzili na niej lincz!!! POMOCY!!!!
Czy ktos z tamtej okolicy - Opole, Katowice, Kedzierzyn-Kozle - nie moglby jej wizac chocby na tymczasowo?
Albo jakis trasport dokads, do kogos, kto moglby sie nia zajac przez kilka dni... Cokolwiek!
Czekamy na decyzje kilku osob, ktore zglosily sie na BS - moze ktos z nich ja wezmie, ale to moze potrwac kilka dni... Prosze... POMOZCIE
gadalem ze znajomym co biega sobie po lasach nakrecalem juz kieds go na haszczaka, jakbyscie mielie wiecej info o tej suni albo fotki pogawedzilbym jakby domek Damiana nie wypalil
_________________ ~SIBERIAN HUSKY~ UŚPIONY WILK W CIELE PSA
e-undernet.com Niecodziennie spojrzenie na proste rzeczy...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Gru 2004 Posty: 1013 Skąd: jest taka wieś ...
Wysłany: 2005-03-22, 22:47
U mnie tak:
Mogę ją przechować i w czasie max tygodnia znaleźć jakiegoś odpowiedniego człowieka. mam już kogos na myśli, kogoś konkretnego z moich znajomych, mają już hasiora i mysla o drugim, trzecim....są w trakcie budowy mini psiarni, rozmawialem z nimi, raczej sa za. Jutro dzwonię na wskazany przez ReiMar numer i dam znać co załatwiłem...
_________________
metros
Dołączyła: 18 Gru 2004 Posty: 2500 Skąd: dokąd
Wysłany: 2005-03-22, 23:06
Powodzenia!
_________________ "i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
Własciel dla psa już jest i sunia już dzisiaj byłaby u niego, gdyby na włascicieli nie padł blady strach, że to policja do nich dzwoni i zmyslili, że tylko przechowują sunię ale jak bardzo chcecie sunie to jest taka jedna, szczegóły wkrótce
Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Gru 2004 Posty: 1013 Skąd: jest taka wieś ...
Wysłany: 2005-03-24, 09:54
...no wlasnie. Juz podobno nieaktualne...
_________________
kuba
Znak zodiaku: ryba
Dołączył: 23 Mar 2005 Posty: 2 Skąd: sochaczew
Wysłany: 2005-03-24, 14:26 sunia
ja chétnie wezme tego psiaka jeśli jeszcze jest to aktualne.
od prawie pół roku czekam na okazję żeby wziąść do domu husky, tyle że chcę właśnie młodego , tak do roku.
Już dawno bym kupił, bo kocham husky, ale niestety nie miałem nigdy mżliwwości wydania takiej kwoty.Jeśli sprawa z sunią jest nieaktualna dajcie znać o jakiejś innej możliwości.
basia
Znak zodiaku: Ryby
Dołączyła: 18 Lis 2004 Posty: 2290 Skąd: Ustroń w Beskidach
Wysłany: 2005-03-26, 16:16
Czy wszystko poszło według planu?? Czy sunia jest już w nowym domciu??
_________________ "..Pióro moje wbije się jak szpon w biel papieru i papier jęknie. Potem czarna, atramentowa krew długimi sznureczkami liter popłynie z zapiekłej rany.."
A ja dzisiaj będąc w zaprzyjaźnionym sklepie zoologicznym dowiedziałam się, ze na początku tego tygodnia, przybłąkał się do nich haszczak. Wszedł do sklepu, położył się grzecznie i leżał. Nie można go było przegonic. Ponieważ był strasznie wychudzony i zaniedbany można przypuszczac, ze albo przebywał gdzieś na działkach albo błąka się od dłuższego czasu.
Dzieczyny nie miały co z nim zrobić i zadzwoniły do schroniska. Facet, który po niego przyjechał ocenił go na roczniaka, nie więcej. Stwierdził, że musiał gdzieś namiętnie kopać w ziemi (może robił sobie jamę).
Dzwoniłam dzisiaj do schroniska, ale załacza się jedynie sekretarka. Zadzwonię tam jeszcze raz po świętach. Dowiem sie co z psiakiem, umówię się z nimi na zrobienie zdjęć.
Może ktoś refelktuje na tego psiaka. Pomyślcie o tym przez swięta.
________________________________
A oto Kesir, najmniejszy i najmądrzejszy w naszym stadzie
Angelika_psiara
Znak zodiaku: ryby
Dołączyła: 27 Mar 2005 Posty: 58 Skąd: Barlinek
Wysłany: 2005-03-28, 20:17
Maja napisał/a:
No to super.
A ja dzisiaj będąc w zaprzyjaźnionym sklepie zoologicznym dowiedziałam się, ze na początku tego tygodnia, przybłąkał się do nich haszczak. Wszedł do sklepu, położył się grzecznie i leżał. Nie można go było przegonic. Ponieważ był strasznie wychudzony i zaniedbany można przypuszczac, ze albo przebywał gdzieś na działkach albo błąka się od dłuższego czasu.
Dzieczyny nie miały co z nim zrobić i zadzwoniły do schroniska. Facet, który po niego przyjechał ocenił go na roczniaka, nie więcej. Stwierdził, że musiał gdzieś namiętnie kopać w ziemi (może robił sobie jamę).
Dzwoniłam dzisiaj do schroniska, ale załacza się jedynie sekretarka. Zadzwonię tam jeszcze raz po świętach. Dowiem sie co z psiakiem, umówię się z nimi na zrobienie zdjęć.
Może ktoś refelktuje na tego psiaka. Pomyślcie o tym przez swięta.
I co z tym psiakiem ja chcem adoptowac sunie proszę mi coś powiedzieć o niej
A ja dzisiaj będąc w zaprzyjaźnionym sklepie zoologicznym dowiedziałam się, ze na początku tego tygodnia, przybłąkał się do nich haszczak. Wszedł do sklepu, położył się grzecznie i leżał. Nie można go było przegonic. Ponieważ był strasznie wychudzony i zaniedbany można przypuszczac, ze albo przebywał gdzieś na działkach albo błąka się od dłuższego czasu.
Dzieczyny nie miały co z nim zrobić i zadzwoniły do schroniska. Facet, który po niego przyjechał ocenił go na roczniaka, nie więcej. Stwierdził, że musiał gdzieś namiętnie kopać w ziemi (może robił sobie jamę).
Dzwoniłam dzisiaj do schroniska, ale załacza się jedynie sekretarka. Zadzwonię tam jeszcze raz po świętach. Dowiem sie co z psiakiem, umówię się z nimi na zrobienie zdjęć.
Może ktoś refelktuje na tego psiaka. Pomyślcie o tym przez swięta.
I co z tym psiakiem ja chcem adoptowac sunie proszę mi coś powiedzieć o niej
To nie jest suka tylko pies. Już Ci pisałam na innym topicu, ze chcąc adoptować psiaka musisz podjąc madrą decyzję. Jeśli masz malamutkę, powinnaś pomyśleć o malamucie (pies), inaczej możesz mieć w domu niezłą zadymę i będziesz musiała któreś oddać.
i jak z bitą sunią? Udało sie ja wyrwać z rąk oprawców? jest już bezpieczna? Jeśli tak, to proopnuję i tak zadzownić do tych b. opiekunów i ich tak nastraszyć, podajac sie za Policję, żeby wiedzieli, że jak wezmą innego psa i go zbiją, to stanie się też coś złego dla nich
Jak tacy strachliwi, to trezba to wykorzystać na korzyść psiaków
(ale oczywiście, jeśli suka nie jest już u nich - można powiedzieć, że weterynarz napisałświadczenie o jej obrazeniach i że teraz polisja będzie ich miała na oku. Jak wezmą innego psa, mogą już nie liczyć na uniknięcie sądu, jeśli ktoś zgłosi, ze coś mu robią)
Ech.... nowy własciciel poszedł wczoraj z Nuka do weta i się okazało, że sunia jest w ciąży i lada dzień będzie rodzić Mimo wszystko jednak zdecydował, że sunia zostanie u niego chce odzyskac tylko książeczkę zdrowia suni. Poprzedni własciciele powiedzieli mu, ze jej nie mają Macie jakieś pomysły co z tym fantem zrobić?
No cóż... prędzej czy później trzeba było się z tym liczyć... w końcu cała działalność BS opiera się na zaufaniu wzajemnym... Pamiętam, że na stronie jakiegoś schroniska czytałem o podobnym przypadku, tzn ktoś "musiał" oddać sunię, a potem się okazało że jest w ciąży... Może jest ktoś z rejonu pochodzenia suni i mógłby od weta postawać się duplikat książeczki? Albo chociaż wydruk z kompa co i kiedy by lo robione... No szczerze powiem, że jeśli ktoś tak sunie traktuje, to male szanse że widziała ona weterynarza.. ale może przypadkiem...
Cieszy natomiast, że człowiek któy dał suni szanse nie zniechęcił się przez czyjeś szczeniackie postępowanie i Nuka już będzie miała normalny dom - brawo!!
Zgadzam sie, ze rzeczywiście książeczki moze nie być, bo raczej takie osoby nie chodzą do qweta z psem...
Gdyby to ode mnie zależało, to jednak niestety...Zrobiłabym szybko sterylkę, o ile nie jest za późno lub uśpiła maleństwa po urodzeniu i wtedy szybko sterylkę. Co zrobi ten nowy właściciel z tyloma psami? A jak urodzi sie 9 lub 13? Odda do schroniska? Poza tym pewnei ją bzyknął jakiś kundel i urodzą sie dziwolągi...Mogą być śliczne, tylko rozmnażanie psów...
Kurde biedna, dobrzę, ze nie umarła, jak ją pobili w ciąży. mogła poronić...i sie wykończyć...
A nowy opeikun co zamierza zrobić z dziciakami?
Własciciel wraz z weterynarzem ustalili, że szczeniaki zaraz po urodzeniu zostana uśpione, ponieważ nie wiadomo jaki pies jest ojcem, ani nie wiadomo w jakim stanie będą ze względu na to co przeszła sunia.
Angelika_psiara
Znak zodiaku: ryby
Dołączyła: 27 Mar 2005 Posty: 58 Skąd: Barlinek
Wysłany: 2005-03-31, 17:25
Maja napisał/a:
Angelika_psiara napisał/a:
Maja napisał/a:
No to super.
A ja dzisiaj będąc w zaprzyjaźnionym sklepie zoologicznym dowiedziałam się, ze na początku tego tygodnia, przybłąkał się do nich haszczak. Wszedł do sklepu, położył się grzecznie i leżał. Nie można go było przegonic. Ponieważ był strasznie wychudzony i zaniedbany można przypuszczac, ze albo przebywał gdzieś na działkach albo błąka się od dłuższego czasu.
Dzieczyny nie miały co z nim zrobić i zadzwoniły do schroniska. Facet, który po niego przyjechał ocenił go na roczniaka, nie więcej. Stwierdził, że musiał gdzieś namiętnie kopać w ziemi (może robił sobie jamę).
Dzwoniłam dzisiaj do schroniska, ale załacza się jedynie sekretarka. Zadzwonię tam jeszcze raz po świętach. Dowiem sie co z psiakiem, umówię się z nimi na zrobienie zdjęć.
Może ktoś refelktuje na tego psiaka. Pomyślcie o tym przez swięta.
I co z tym psiakiem ja chcem adoptowac sunie proszę mi coś powiedzieć o niej
To nie jest suka tylko pies. Już Ci pisałam na innym topicu, ze chcąc adoptować psiaka musisz podjąc madrą decyzję. Jeśli masz malamutkę, powinnaś pomyśleć o malamucie (pies), inaczej możesz mieć w domu niezłą zadymę i będziesz musiała któreś oddać.
Mam decyzje i niebędę oddawać zadnego psika mam mini hodowle tylko ze mam 1 malamuke!Kupiłam działke z myslą spędzania tam czasu z psiakmi co ty na to??
Przepraszam że się wtrącam ale mini hodowla to ile psów? Dobrze by było napisac rodzice kupili działke... i przenajmniej ja na to nic bo mnie to nie rusza. pozdrawiam
Mam decyzje i niebędę oddawać zadnego psika mam mini hodowle tylko ze mam 1 malamuke!Kupiłam działke z myslą spędzania tam czasu z psiakmi co ty na to??
Od kiedy jedenastolatki kupują działki?
Jak na razie robisz wszystko, żeby żadnego psiaka nie dostać. Zacznij być odpowiedzialną osóbką.
________________________________
A oto Kesir, najmniejszy i najmądrzejszy w naszym stadzie
Angelika_psiara
Znak zodiaku: ryby
Dołączyła: 27 Mar 2005 Posty: 58 Skąd: Barlinek
Wysłany: 2005-03-31, 18:09
Maja napisał/a:
Angelika_psiara napisał/a:
Mam decyzje i niebędę oddawać zadnego psika mam mini hodowle tylko ze mam 1 malamuke!Kupiłam działke z myslą spędzania tam czasu z psiakmi co ty na to??
Od kiedy jedenastolatki kupują działki?
Jak na razie robisz wszystko, żeby żadnego psiaka nie dostać. Zacznij być odpowiedzialną osóbką.
Dobrze moi rodzice!I nic nie bede pisać o tym i postram się
Mam decyzje i niebędę oddawać zadnego psika mam mini hodowle tylko ze mam 1 malamuke!Kupiłam działke z myslą spędzania tam czasu z psiakmi co ty na to??
A ile czasu planujesz tam spędzać? Jak duża to działka? Jak daleko od domu? Jest jakaś altana, czy domek letniskowy?
Wiesz... ja jestem w dość niezłej sytuacji, bo psy u nas mają do dyspozycji pół hektara - moga biegać, kopać, ganiać się itp do woli - a jednak to nie wystarcza - dodatkowo jeździmy do lasu na treningi, i chociaż ostatnio udaje się dość często, to na ogół mam świadomość że powinienem częściej - częsciej niez raz w tygodniu...
Angelika - wszyscy tu poświęcają Ci dużo czasu - ze względu na Twój wiek traktowana jestes raczej z dużą wyrozumiałością... uszanuj to i poczytaj wreszcie co Ci radzimy. Zastanów się czego właściwie chcesz, bo ja się gubie - raz piszesz że chcesz Husky do zaprzęgu dla swojej Malamutki, bo juz biegała z Husky, za chwile piszesz, że Malamutka biega w zaprzęgu z Malamutami, a Ty chcesz 7 Husky (ja też chce), a ostatnio znowu wróciłaś do Husky do pary z Malamutką - w dodatku mini hodowla się pojawiła... co będziesz hodować? Malamuty? Husky? oba? mieszanki?
Wybacz, ale dążysz chyba do tego, aby część z nas użyła takiego małego iksa po prawej stronie w nagłówku każdej strony z Twoimi topicami... Daj się traktować poważnie, OK?
Zastanów się przede wszystkim czego chcesz - chcesz biegać z psem? masz psa, większy zaprzęg jest dla Ciebie po prostu niebezpieczny - zerknij do regulminów i poczytaj od ilu lat jakie zaprzęgi na zawodach starują... Nie wiem, ja biegam z dwoma drugi sezon (dopiero) ale chyba ostro bym się zastanawiał zanim siódemką bym pojechał... a co z pomocnikami, transportem, trasą itd...
Zacznij może jakoś sensownie, od velo ze swoją Malamutką a jak zaczniesz się łapać na zawody wiekowo, to pomysl o kolejnym psie. Przyjedź na jakies zawody, choćby pogadać i poznac kogoś osobiście.... no nie wiem, po prostu pomyśl nad tym wszystkim...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum