[deszczowa]

Na GW znalazłam swojego czasu takie ogłoszenie:
"11 marca błąkała się w okolicach więzienia na Białołęce. Ma ok. 2-4 lat, 60 cm w kłębie, szorstką, kręconą na grzbiecie sierść, duże stojące uszy. Jest beżowa, z czarnym nalotem na końcach sierści. Jest grzeczna i spokojna, bardzo ufna do ludzi, nie wydaje się żeby była źle traktowana. Sunieczka jest niezwykle łagodna, ustępliwa i pogodna. Bardzo serdeczna do ludzi, do psów, do kotów. Chyba miała kota w domu. Grzecznie chodzi przy nodze i na smyczy i bez. Moje suki są do niej nastawione wrogo, ale ona po prostu tylko ustępuje im z drogi. Pewnego dnia pobytu u mnie poczuła się chyba już pewniej, bardzo chciała się bawić, przynosiła mi piłki i pluszaki do szarpania, ciągnęła zębami za palce (delikatnie bardzo). Widać, że ktoś się z nią bawił, że nie była raczej źle traktowana, a może nawet rozpieszczana, bo pcha się łóżka, a leżenie na kanapie uważa za całkiem naturalne. Niestety moje suki absolutnie nie pozwalają jej na zabawy i odpędzają ode mnie i od łóżek i kanap.
Karol jest niezwykle serdeczna, wita nas wylewnie, a w domu chodzi za mną krok w krok. Nie jestem w stanie przyjąć do domu piątego psa ( a mam jeszcze koty), dlatego bardzo proszę o pomoc w znalezieniu domu dla Karol."
Próbowałam pomóc znaleźć dom, ale Państwo zdecydowali się na nie na moją lecznicę a na Azyl w Falenicy. Przewieźli więc sunię na SGGW na Ursynowie celem sterylizacji.
Wczoaj wiozłam tam pewną zainteresowaną panią, ale niestety jej nie wzięła (ma tylko pokój z kuchnią i jest wątła i chuda, a sunię rozpiera energia ). Szkoda wielka, bo pani się w niej zakochała (tak jak ja zresztą)
Przy okazji dowiedziałam się, ze sunia nie jest jeszcze wysterylizowana, więc nawet jabkby była wysterylizowana niedługo - ma tam jeszcze tydzień, dwa tygodnie przebywać.
Nie pozwólmy na to, by trafiła do schroniska!!!
Widziałam ja, od razu można się w niej zakochać
Jest piękna, radosna, żywiołowa...Najlepszy dla niej byłby dom z ogrodem, gdzie mogłaby spożytkowac swoją radosną energię.
Tel. 0504 299 088
a oto cała Karol - doprawdy, trudno jej zrobić zdjęcie, jest taka kochana

[deszczowa]

dostałam dziś takiego maila:
Z radością informuję , że znaleiona przez państwa sunia ma już swój nowy dom . Ponieważ nie reagowała na imię Karol nazywamy ją Sonia i wydaje się , że jej się to spodobało . Nietety nie mogę na razie dopatrzeć się u niej grzecznego chodzenia przy nodze ale myślę ,że to się zmieni albo będziemy musiały się tego nauczyć . Bardzo dziękuję za to ogłoszenie , bo dzięki niemu mam Sonię , z poważaniem - Nina .

[Jura]

Jak super Kolejny szczęśliwy psiak

[Marta..]

[Kidada]