[wera]

Juz od dłuższego czasu szukamy na bs domu dla malamuta z papierami, na bs ma numer 07o2. Pies jest z hodowli z Grodzkiego Zakątka. Wychowany wraz z suczką tej samej rasy. Nie ma doświadczeń z zaprzęgami, gdyż w szczenięctwie wykryto u niego niewielką wadę stawu w tylnej łapie. Zostało to zoperowane, ale pies otrzymał w związku z tym funkcję reprezentacyjną a sanki ciągnie sunia. Z tego co wiem, to poprostu pies jest pupilkiem pana i dlatego nie "zmuszali" go do pracy w zaprzegu, a innych przeciwskazań nie ma, żeby pies nie mógł pracować w zaprzegu. Piesek jest zadbany, ma wszystkie szcepienia itp. Jest dość duży i ma czarno-białe umaszczenie.Dinuś nie nadaje się do trzymania w mieszkaniu (z nudów gryzie różne rzeczy), nie oddałabym go także rodzinie z małymi dziećmi (ma na sumieniu zupełnie dla mnie niewytłumaczalny atak na 13-letniego łyżwiarza, zakończony podrapaniem i niegroźnym skaleczeniem chłopca). Nie Z tego co wiem pies pogonił za chłopcem i chciał sie bawić lub ewentualnie uspokoić chłopca -( mój malamut reagował identycznie jak np. dzieci szalały w wodzie i zwyczajenie je uspokajał nie robiac nikomu krzywdy ale jedna kobieta też uznała, że to atak ) , a że jest duży, to wywrócił chłopca i go podrapał, co zostało zupełnie bezpodstawnie odczytane jako atak. ma tendencji do ucieczek i przeskakiwania przez płot. Na podwórzu oczywiście kopie dziury.
Ostatnio od właścicieli dostałam takiego meila:
W zeszłym tygodniu, znów podczas naszego wyjazdu miał
natępny "występ". Ponieważ postanowiliśmy postąpić odpowiedzialnie
i oddaliśmy psy do hotelu na przechowanbie (super warunki,
przesympatyczni ludzie), właśnie tam wydarzył się wypadek. Pogryzł
on córke właściciela hotelu.
Podjęłam ostatnią rozpaczliwą próbę oddania tego psa, ale pewnie z
podobnym skutkiem jak dotychczas.
Ponieważ mamy 3 dzieci i warunkowo umorzone postępowanie karne za
poprzednie pogryzienie, mamy po prosztu pietra przed nim. Nie rdzo
widzę się za kratkami, więc pewnie za tydzień pies skończy żywot.
Zupełnie nie wiuem jak się za to zabrać, ale niestety, innego
wyjścia chyba nie będzie.
Rozmawiałam z psim psychologiem i ten stwierdził iż pies wywala
swoją flustrację za to, iż nie zdominował suki z którą mieszka i
próbuje podporządkowac sobie osobników słabszych od siebie
(dzieci) a może atakowac też osoby starsze (mam 83-letnią
teściową).
Jak się nikt nad nim szybko nie zlituje to niestety....


Może ktos z Was da psu dom??? Lub chociaż weźmie go na jakiś czas???

[wera]

zapomniałam dopisać, że psa ogłosili na allegro

[Jura]

Pies pochodzi z hodowli z której mam moją Jurę biedny psiak

[wera]

nikt się nie zlituje nad malamutkiem ?