Strona Główna
Forum mieszkańców psiej wioski

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
PIĘKNY, MŁODY ALE WYMAGAJĄCY HASIOR W SCHRONIE
Autor Wiadomość
ewaka 


Znak zodiaku: Żmija
Dołączyła: 11 Lis 2004
Posty: 975
Skąd: Stąd? Ależ skąd!
Wysłany: 2006-04-15, 18:29   PIĘKNY, MŁODY ALE WYMAGAJĄCY HASIOR W SCHRONIE

Do krakowskiego schroniska ponownie trafił dwuletni hasior, znany wczesniej jako Max. Psu jest poświęcony cały topik na Dogomanii, bo ma wybitnego pecha, do osób go adoptujących. Z reguły trafiał do przypadkowych ludzi, co mówili, ze wiedzą czym sie to je, ale mysleli, że to coś takiego jak ... Owczarek...

Nie jest łatwym psem, bo dominujacym mocno, i zapewne z racji tego, że oddawanym co rusz. Trudnym we współzyciu, nieufunym i lubiacym pokazywac ząbki.

Ja wierzę, że to nieufność, rozpuszczenie i brak dobrej ale silnej ręki, brak pana - przewodnika.

Pies ma około dwóch lat, jest to czarno-bialy pinciak. Piekna, naprawde piekny, a przez to prawdopodobnie kuszący "do adopcji"...

Może ktoś z Dogolandiaków poszukujących hasiora, podjął by się adopcji i pracy nad psem? Jak nie trafi w rece zaprzegowców, zapewne znowu trafi byle gdzie, a potem po raz kolejny do schronu....

Pies jest obecnie na BS.
na DGM jest o nim szerszy topik, dający obraz ostatniego adoptujacego i sytuacji...

Lancelot i Frodo też niby kasały, ale na ludzi wyszły. Ten wydaje się nie dorównymwać im nawet w częsci, więc moze ktoś?????


http://www.dogomania.pl/f...ead.php?t=21231
_________________
Życie jest jak psi zaprzęg. Jeżeli nie jesteś na przedzie - widok nigdy się nie zmienia... [Lewis Grizzard]
www.husky.info.pl
www.wataha.info.pl
www.hokkaido.info.pl

 
 
 
frodo 

Dołączyła: 10 Sty 2005
Posty: 108
Skąd: Sopot
Wysłany: 2006-04-15, 22:58   

:swieczka2: :swieczka2: Frodo Lancelot
 
 
frodo 

Dołączyła: 10 Sty 2005
Posty: 108
Skąd: Sopot
Wysłany: 2006-04-16, 00:07   

Bardzo mocno trzyma kciuki aby piesek znalazł nareszcie odpowiedniego dobrego człowieka
 
 
Aylin 


Znak zodiaku: byk
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Kwi 2006
Posty: 433
Skąd: k/Warszawy
Wysłany: 2006-04-16, 21:57   

Znów tak daleko... a ja chciałabym pomóc :(
 
 
 
ravenga 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 31 Mar 2006
Posty: 346
Skąd: Göteborg/Sosnowiec
Wysłany: 2006-04-25, 14:28   

Czy ktoś z was orientuje sie czy tez hasiorek jest jeszcze w schronisku? Bylabym wdzieczna za jakas wiadomosc;]
pozdrawiam
 
 
 
Jura 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 23 Sty 2005
Posty: 643
Skąd: Łąkociny/Ostrów Wlkp
Wysłany: 2006-04-25, 18:28   

Tak nadal jest w schronisku
_________________
"Gdyby zwierzęta miały Boga ich diabłem byłby człowiek"
 
 
 
metros 

Dołączyła: 18 Gru 2004
Posty: 2500
Skąd: dokąd
Wysłany: 2006-04-25, 20:15   

Mysle ze warto wspomniec, ze pies ostatnio zostal oddany z powodu nieuzasadnionej agresji, niezaleznie czy to prawda czy nie odradzam branie go osobom, ktore nie maja doświadczenia z psami, nie sa stanowcze albo się boją. Na pewno pies nie do dzieci. Nie warto robic prób "a nuż się uda", bo pies moze znowu wrócić do schroniska..
_________________
"i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
 
 
 
ravenga 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 31 Mar 2006
Posty: 346
Skąd: Göteborg/Sosnowiec
Wysłany: 2006-04-25, 21:19   

Czytalam od deski do deski topic o tym piesku i az mi sie skora na glowe zjerzyla, tego niereformowalengo Adama chybabym utopila ;]
Pytam o tego burka, bo wlasciwie jestem bez psa juz 1.5 roku, mialam hasiora [Boss], ktory cale zycie spedzil w kojcu, nie znajac totalnie miasta, ludzi jako tako znal, ale sie ich bal. Byl bardzo wdzieczny - ciezko z nim bylo, ale powoli sie wyrabial, po dwoch miesiacach lazil za mna krok w krok. Chodzilismy bez smyczy, 'sluchal sie' jak na huskiego, byl naprawde wyjatkowym huskym, wygladal jak husky a mial serce kundla ;p
W sumie jesli moge sie powolac na wiosne, to jestem jej 'uczennica', zarazila mnie haszczakami, za co bardzo jej dziekuje ;]
Wiem jak patrzycie na czlowieka ktory zglasza sie po haszczaka, wiem ze boicie sie oddac psa do adopcji, spokojnie ja sie tylko zastanawiam ;] chodzi mi ten pies juz jakis czas po glowie.. wlasnie wiosna mi go podsunela. Ale zanim podejme dezycje musze to dokladnie przemyslec, przespac sie ztym, namowic odpowiednie 'sluzby utrzymujace psiaka' do zapewnienia mu domu - a wiem ze kazdy kolejny dzien w schronisku to wieki.. Dlatego staram sie zeby to bylo jak najszybciej..
A i z jego agresywnoscia, to jakos ciezko mi uwierzyc.. moze poprostu piesek wyczul czlowieka [ludzi].
pozdrawiam i dziekuje za informacje ;]

Fajny jest i mam nadzieje ze znajdzie w koncu odpowiedni dom ;]
 
 
 
metros 

Dołączyła: 18 Gru 2004
Posty: 2500
Skąd: dokąd
Wysłany: 2006-04-25, 22:04   

Cytat:
z jego agresywnoscia, to jakos ciezko mi uwierzyc..


A ja bym była jednak ostrożna z bagatelizowaniem tej agresji.. znam kilka agresywnych Husky, a fakt, że ten pies miał już kilku właścicieli - nie wiadomo jakich - jeszcze bardziej sieje we mnie wątpliwości. Ciezko jednak coś wyrokować na podstawie zdjecia ;)

Niemniej jednak ravenga nie napisałam tego bezpośrednio do Ciebie :)

Piesek jest bardzo ładny i łatwo sie napalić jak się spojrzy na zdjęcie - mysle, ze warto zaznaczyć, że moga byc z nim problemy. Jesli ktos jest taki z natury ,że gdy pies go ugryzie to zamiast szukac zrodla problemu stwierdza, ze pies jest świrniety i trzeba sie go pozbyc - to niech zaoszczedzi psu "życia", nam nerwów i sobie czasu.. To taka moja ogólna refleksja i mały apel
_________________
"i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
 
 
 
metros 

Dołączyła: 18 Gru 2004
Posty: 2500
Skąd: dokąd
Wysłany: 2006-04-25, 22:17   

Zaczelam czytac koncowke tego tematu... i ten Adam to standardowy miłośnik owczarkow niemieckich. Dla niego pies to maszyna, która nawet załatwiać powinna się na komende.. tacy ludzie totalnie nie nadają się dla Husky..
_________________
"i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
 
 
 
ravenga 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 31 Mar 2006
Posty: 346
Skąd: Göteborg/Sosnowiec
Wysłany: 2006-04-25, 22:19   

Dziekuje za uwage. Jednak z ta agresywnoscia chodzilo mi o to, ze nie wierze ze jej nie ma w ogole, tylko ze ten Adam przesadzil, bo fakt pies moze byc dominatorem i pod naciskiem szkoleniowych chytow Adama, juz trzeciego dnia po adopcji pies mogl sie zdezorientowac ze obcy zupelnie ludzie zamiast pozwolic oswoic sie z nowym miejscem i nimi samymi, szkola go i wymagaja zeby robil to bez najmmiejszego "ale".
Ogolnie bardzo przejelam sie tym psiakiem, fakt jest ladny ale bardziej chodzi o to ze jest mlody, radosny, a w schronie zgrzybieje.. tylko znajdz tu teraz dobry dom ;/
 
 
 
metros 

Dołączyła: 18 Gru 2004
Posty: 2500
Skąd: dokąd
Wysłany: 2006-04-25, 22:30   

prosze, niech ktos ode mnie spyta sie Frotki, autorki tego postu:

Cytat:
Ewo K - zlituj się nad Adamem. To był jego pierwszy husky, a na dodatek ze schroniska i po przejœciach...


czy Adam się zlitował nad tym psem..

niech sobie wydrukuje to co Ewaka napisała tam i wbije do głowy raz na zawsze.
_________________
"i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
 
 
 
adderus 


Znak zodiaku: rak
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Kwi 2005
Posty: 1205
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-04-26, 08:20   

ravenga napisał/a:
Czytalam od deski do deski topic o tym piesku i az mi sie skora na glowe zjerzyla, tego niereformowalengo Adama chybabym utopila ;]
Pytam o tego burka, bo wlasciwie jestem bez psa juz 1.5 roku, mialam hasiora [Boss], ktory cale zycie spedzil w kojcu, nie znajac totalnie miasta, ludzi jako tako znal, ale sie ich bal. Byl bardzo wdzieczny - ciezko z nim bylo, ale powoli sie wyrabial, po dwoch miesiacach lazil za mna krok w krok. Chodzilismy bez smyczy, 'sluchal sie' jak na huskiego, byl naprawde wyjatkowym huskym, wygladal jak husky a mial serce kundla ;p
W sumie jesli moge sie powolac na wiosne, to jestem jej 'uczennica', zarazila mnie haszczakami, za co bardzo jej dziekuje ;]
Wiem jak patrzycie na czlowieka ktory zglasza sie po haszczaka, wiem ze boicie sie oddac psa do adopcji, spokojnie ja sie tylko zastanawiam ;] chodzi mi ten pies juz jakis czas po glowie.. wlasnie wiosna mi go podsunela. Ale zanim podejme dezycje musze to dokladnie przemyslec, przespac sie ztym, namowic odpowiednie 'sluzby utrzymujace psiaka' do zapewnienia mu domu - a wiem ze kazdy kolejny dzien w schronisku to wieki.. Dlatego staram sie zeby to bylo jak najszybciej..
A i z jego agresywnoscia, to jakos ciezko mi uwierzyc.. moze poprostu piesek wyczul czlowieka [ludzi].
pozdrawiam i dziekuje za informacje ;]

Fajny jest i mam nadzieje ze znajdzie w koncu odpowiedni dom ;]


?;-( TY to piszesz poważnie? trzymałaś psiaka w kojcu bez kontaktu z ludźmi???!!???
to nic dziwnego że chodził za Tobą krok w krok, jeśli byłas jedyną osobą, która poświęcała mu odrobinę uwagi... Może troszkę sprostujesz tą wypowiedź, bo jak dla mnie to ten pies przeżył koszmar...
_________________
ANIMAL IS YOUR BIGGEST FRIEND DON'T LET HIM SUFFER
 
 
 
wera 


Znak zodiaku: Bliźnięta
Dołączyła: 13 Lis 2004
Posty: 3409
Skąd: Gryfino
Wysłany: 2006-04-26, 09:34   

Ader zdaje się, że Ravenga wzieła psa od ludzi którzy trzymali go w kojcu.... A co do psa, to ja mam informacje od osoby, która go odwiedziła w schronisku, że pies nie przejawia żadnej agresji...
_________________
Gość zapraszam na nowe forum

Marzy Ci się syberian, albo malamut??? to obejrzyj i poczytaj...
 
 
 
adderus 


Znak zodiaku: rak
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Kwi 2005
Posty: 1205
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-04-26, 10:47   

wera napisał/a:
Ader zdaje się, że Ravenga wzieła psa od ludzi którzy trzymali go w kojcu.... A co do psa, to ja mam informacje od osoby, która go odwiedziła w schronisku, że pies nie przejawia żadnej agresji...


skoro tak to ok :)

ale z tekstu tak nie wynika :wporzo: chyba że coś przegapiłem... (czytanie ze zrozumieniem :wink: )
_________________
ANIMAL IS YOUR BIGGEST FRIEND DON'T LET HIM SUFFER
 
 
 
wiosna 


Znak zodiaku: rak
Dołączyła: 06 Sty 2005
Posty: 1117
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2006-04-26, 10:53   

nono, adderus, z tym kojcem to spokojnie - ravenga piakowi krzywde nie zrobila, a wrecz przeciwnie - wyciagnela go z kabaly i wyprowadzila 'na ludzi'.

ja ja znam i wiem, ze z psami sobie niezle radzi. jesli chodzi o haszczaka z Krakowa, chcialabym go zobaczyc - jak sie zachowuje.
mysle, ze jesli udaloby sie go tu sciagnac, z agresja sobie poradzimy - ja juz niestety mialam pare okazji do zdobywania doswaidczen na wlasnej skorze (przez wlasna skore..?)
a my sie widujemy zazwyzaj codziennie po dluugo - isia w pewien sposob ze mna pracuje.

ten psiak mnie tez wzruszyl, i jakby sie dalo - wzielabym go.
mam nadzieje ze za jakis czas pojedziemy do krakowa :nietoperz:
_________________
tel: 506935278
gg: 1002834
www.3rd-pole.com
 
 
 
adderus 


Znak zodiaku: rak
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Kwi 2005
Posty: 1205
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-04-26, 11:23   

wiosna napisał/a:
nono, adderus, z tym kojcem to spokojnie - ravenga piakowi krzywde nie zrobila, a wrecz przeciwnie - wyciagnela go z kabaly i wyprowadzila 'na ludzi'.

ja ja znam i wiem, ze z psami sobie niezle radzi. jesli chodzi o haszczaka z Krakowa, chcialabym go zobaczyc - jak sie zachowuje.
mysle, ze jesli udaloby sie go tu sciagnac, z agresja sobie poradzimy - ja juz niestety mialam pare okazji do zdobywania doswaidczen na wlasnej skorze (przez wlasna skore..?)
a my sie widujemy zazwyzaj codziennie po dluugo - isia w pewien sposob ze mna pracuje.

ten psiak mnie tez wzruszyl, i jakby sie dalo - wzielabym go.
mam nadzieje ze za jakis czas pojedziemy do krakowa :nietoperz:


:oops: hehe, ok wiosenko tylko mnie nie zlinczujcie :szubienica: :wporzo:
_________________
ANIMAL IS YOUR BIGGEST FRIEND DON'T LET HIM SUFFER
 
 
 
LINNER 


Znak zodiaku: Scorpion
Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 733
Skąd: Czerwionka
Wysłany: 2006-04-26, 11:30   

:P Wiosna jak już słyszałem od anonimowych informatorów faktycznie daje rade poskromić te psiaki z żebami na wieszchu :wink: , aczkolwiek niewierze w to co było pisane przez tego gostka (ADAMA) przestudiowałm i wydaje mi się to mocno naciągane
_________________
Praca jeszcze nikogo nie zabiła :) ale czy to powód żebym ryzykował ?
 
 
 
koza 


Dołączyła: 25 Sty 2006
Posty: 384
Skąd: szczecin
Wysłany: 2006-04-26, 11:41   

tak ja metros napisała-z tekstu (na dgm) wynika,że Adam to wielbiciel ONów,który myślał,że haszczak będzie mu posłuszny jak owczarek-i że ma tak właśnie być,a jeśli tak nie jest-to z psem jest coś nie tak :? pozatym co to za podejście-pies ma być wdzięczny za to, że go zabrałem ze schronu,a on się okzuje agresywnym niewdzięcznikiem :| jemu sie w ogóle chyba nie chciało pracować nad psem, jak były problemy to pies od razu ----> 'out' :? zwróciliście uwage na słowa typu: daje mu 2 tygodnie blablabla.... :roll:

z jednej strony rozumiem-nie znamy dokładnie sytuacji i pies,który jest miśkiem w schronisku może pokazac rogi w domu i tego nie możemy negować,jeśli nie widzieliśmy na własne oczy...ale samo podejście chłopaka pozostawia wiele do życzenia :?
_________________

 
 
wiosna 


Znak zodiaku: rak
Dołączyła: 06 Sty 2005
Posty: 1117
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2006-04-26, 11:49   

mysle, ze ow Adam to po prostu czlowiek, ktory sie mocno pomylil.
nie uwazam, ze jest zly czy ze trzebaby go powiesic na galezi przed domem- ale raczej trzebaby wyjasnic, co to husky i jak sie z nim pracuje..
dla nas to proste i oczywiste, dla innych - niekoniecznie ;)


p.s. Linner - co Ty mi tu... tak.. ze ..jak.... ??? ;) :wink:
_________________
tel: 506935278
gg: 1002834
www.3rd-pole.com
 
 
 
LINNER 


Znak zodiaku: Scorpion
Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 733
Skąd: Czerwionka
Wysłany: 2006-04-26, 11:51   

słyszałem co nie co :diabolo: co i jak i z czym !!! :wink:
_________________
Praca jeszcze nikogo nie zabiła :) ale czy to powód żebym ryzykował ?
 
 
 
wiosna 


Znak zodiaku: rak
Dołączyła: 06 Sty 2005
Posty: 1117
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2006-04-26, 12:50   

no ladnie..
_________________
tel: 506935278
gg: 1002834
www.3rd-pole.com
 
 
 
wera 


Znak zodiaku: Bliźnięta
Dołączyła: 13 Lis 2004
Posty: 3409
Skąd: Gryfino
Wysłany: 2006-04-26, 16:38   

A moim zdaniem, to facet nigdy psa nie miał, a jak nawet, to dostał go już ułożonego i pies miał uległy charakter.... Naoglądał się gościu Szarika czy innego Cywila i myślał ,ze każdy pies taki jest sam z siebie, a ten ze schronu, to juz wogóle super wdzięczny i wyresowany :wink: No i jego bład polegał na wyborze rasy... Bo nieznający psów (ich zachowań, charakteru itd.) właściciel + sh czy am z tendencjami do dominacji = zazwyczaj katastrofa... Facet wziął pieska, pozwalał mu na wszystko, to i pies w domu rzadził, a jak mu sie sprzeciwiali, to zębami im przypominał gdzie ich miejsce :wink:
_________________
Gość zapraszam na nowe forum

Marzy Ci się syberian, albo malamut??? to obejrzyj i poczytaj...
 
 
 
ravenga 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 31 Mar 2006
Posty: 346
Skąd: Göteborg/Sosnowiec
Wysłany: 2006-04-26, 16:40   

wyszlam na brutala.. ;) i to na wstepie ;] wiosna, wera dzieki za wyjasnienie, jest tak jak piszecie ;]

Linner --> byl sobie zaklinacz koni Robert Rethford.. i jest sobie zaklinacz psow wiosna ;p
Ja tam nie wiem co Ci o niej nagadali, ale bzdury pewnie jakies ;p ;]
 
 
 
metros 

Dołączyła: 18 Gru 2004
Posty: 2500
Skąd: dokąd
Wysłany: 2006-04-26, 17:43   

A ja sie bede upierac, że koleś totalnie nie nadaje się do posiadania psów, zwłaszcza Husky. Poznałam już takich facetow, którzy aby czuć się dobrze muszą miec dużego psa, który bedzie im okazywał wdziecznosc, oddanie i posłuszeństwo w kazdej sytuacji. Widziałam jak pies przesunał się 5cm, aby powachac krzesło to zostawał brutalnie pociągnięty za szyje z ostrą komendą "równaj" i kazda jego próba zrobienia czegos samodzielnie spotykała się z nagana właściciela. Adolfem mi zajezdzało i może sobie wyimaginowałam, ale pies miał strasznie smutne oczy ;) . Założe się, że w życiu ciepłego słowa nie usłyszał od swojego pana, więcej - nie usłyszaj nic prócz "równaj" "noga" i innych tych zdawkowych komend.. odrzuca mnie od takich ludzi. Dla mnie pies to partner a nie szmata do poniewierania.
_________________
"i powiedz TAK lub powiedz NIE
musisz w koncu zdecydowac sie
czy byc kotem.. czy byc psem.."
 
 
 
adderus 


Znak zodiaku: rak
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Kwi 2005
Posty: 1205
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-04-27, 08:27   

metros napisał/a:
A ja sie bede upierac, że koleś totalnie nie nadaje się do posiadania psów, zwłaszcza Husky. Poznałam już takich facetow, którzy aby czuć się dobrze muszą miec dużego psa, który bedzie im okazywał wdziecznosc, oddanie i posłuszeństwo w kazdej sytuacji. Widziałam jak pies przesunał się 5cm, aby powachac krzesło to zostawał brutalnie pociągnięty za szyje z ostrą komendą "równaj" i kazda jego próba zrobienia czegos samodzielnie spotykała się z nagana właściciela. Adolfem mi zajezdzało i może sobie wyimaginowałam, ale pies miał strasznie smutne oczy ;) . Założe się, że w życiu ciepłego słowa nie usłyszał od swojego pana, więcej - nie usłyszaj nic prócz "równaj" "noga" i innych tych zdawkowych komend.. odrzuca mnie od takich ludzi. Dla mnie pies to partner a nie szmata do poniewierania.


metrosku, ale chyba nie sądzisz, że każdy kto wydaje komendę noga, czy równaj to kretyn :wporzo: pewnie, są ludzie, którzy okładają psa batem jak wykaże odrobinkę nieposłuszeństwa, ale są też wartościowi ludzie, którzy trenują długo swoje pisaki, a to że wykonują komendę w stylu "równaj" nie musi oznaczać, że są do tego zmuszane siłą :)
na przykład owczarki niemieckie, to doskonałe psy, które można wielu rzeczy nauczyć... a błąd wielu ludzi polega na tym, że traktują wszystkie psy na równi z owczarkami :prost:
_________________
ANIMAL IS YOUR BIGGEST FRIEND DON'T LET HIM SUFFER
 
 
 
LINNER 


Znak zodiaku: Scorpion
Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 733
Skąd: Czerwionka
Wysłany: 2006-04-27, 09:19   

ravenga napisał/a:
wyszlam na brutala.. ;) i to na wstepie ;] wiosna, wera dzieki za wyjasnienie, jest tak jak piszecie ;]

Linner --> byl sobie zaklinacz koni Robert Rethford.. i jest sobie zaklinacz psow wiosna ;p
Ja tam nie wiem co Ci o niej nagadali, ale bzdury pewnie jakies ;p ;]

Właśnie mówili mi o tym zaklinaniu -że nie wiadomo jak , ale psy się jej słuchają :P
_________________
Praca jeszcze nikogo nie zabiła :) ale czy to powód żebym ryzykował ?
 
 
 
ravenga 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 31 Mar 2006
Posty: 346
Skąd: Göteborg/Sosnowiec
Wysłany: 2006-04-27, 11:26   

LINNER napisał/a:
ravenga napisał/a:
wyszlam na brutala.. ;) i to na wstepie ;] wiosna, wera dzieki za wyjasnienie, jest tak jak piszecie ;]

Linner --> byl sobie zaklinacz koni Robert Rethford.. i jest sobie zaklinacz psow wiosna ;p
Ja tam nie wiem co Ci o niej nagadali, ale bzdury pewnie jakies ;p ;]

Właśnie mówili mi o tym zaklinaniu -że nie wiadomo jak , ale psy się jej słuchają :P

w koncu ma sie to "cos";)



bede w sobote w krakowie to przy okazji do schroniska zajrze ;] [zobaczyc tego agresywnego hasiorka i dowiedziec sie co i jak;]]
 
 
 
wiosna 


Znak zodiaku: rak
Dołączyła: 06 Sty 2005
Posty: 1117
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2006-04-27, 21:22   

hehe, to tak a'propos batow i okladania ? :P
_________________
tel: 506935278
gg: 1002834
www.3rd-pole.com
 
 
 
Jura 


Znak zodiaku: byk
Dołączyła: 23 Sty 2005
Posty: 643
Skąd: Łąkociny/Ostrów Wlkp
Wysłany: 2006-05-23, 09:06   

Husky został adoptowany, ale niewiadomo przez kogo :|
_________________
"Gdyby zwierzęta miały Boga ich diabłem byłby człowiek"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12