Do oddania jest 5 letni malamut z rodowodem ( jest wykastrowany ) . Właściciel dzisiaj do mnie zadzwonił i prosił żeby znaleźdź mu nowy dom bo piesek sprawia właścicilą duże problemy nie dawno pogryzł dziecko i potrzebuje osoby która już się zajmowała tą rasą . Właściciele podjeli decyję że albo ktoś odpowiedni go weźmie albo będzie uśpiony
Mam fotki jak by ktoś chciał to mogę przesłać .
Tak to o niego chodzi , nic mi nie mówili że jest już zgłoszony do adopcji .
Wiesz on powinien już jakiś czas temu zostac zdjęty z bs, bo ten pies miał zostać uśpiony! To jest niebezpieczny pies, juz 2 krotnie bez wyraźnych powodów rzucił sie na dziecko, w przypadku pierwszego ataku sprawa skończyła sie w sądzie. Z moich rozmów z włascicielką wynikło tyle, że kastracja w jego przypadku nic nie da ( z początku wogóle nie było o niej mowy i bardzo sie dziwie, że wogóle sie zdecydowali jednak) i pies jest na tyle niestabilny psychicznie iż uśpienie w jego przypadku, to jedyne mądre rozwiązanie I tak mieli zrobic właściciele. Ja go zdejme z bs, bo nie podejme się go oddania komukolwiek, to jest niebezpieczny pies i ryzyko kolejnego ataku jest zbyt wielkie . Tobie też nie radze sie w to mieszać .
Ja informację o tym piesku dostałem pośrednio przez kierowniczkę działu szpiców z ZK we Wrocławiu i o agresji nic nie wiedziałem tylko właściciel mi wspomniał że pisek pogryzł dziecko i odda osobie któa zna tą rasę . Ale skoro ten piesek jest skrzywiony psychicznie to się z tego wycofuje i na pewno nikogo nie zachęcę do wzięcia go .
Ja informację o tym piesku dostałem pośrednio przez kierowniczkę działu szpiców z ZK we Wrocławiu i o agresji nic nie wiedziałem tylko właściciel mi wspomniał że pisek pogryzł dziecko i odda osobie któa zna tą rasę . Ale skoro ten piesek jest skrzywiony psychicznie to się z tego wycofuje i na pewno nikogo nie zachęcę do wzięcia go .
Jeżeli chcesz to wysle Ci na priw meile które wymieniałam z właścicielką i wtedy będziesz miał lepszy obraz sytuacji. Ja sama usiłowałam walczyć o życie tego psa - chociażby namawiałam ich na kastrację, bo z tego co pisali, to moim zdanie m kastracja wiele by pomogła....... i wtedy dopiero właścicielka się otworzyła i powiedziała prawdę i ja jak zawsze walcze o życie każdego chociażbym nie wiem jak bardzo nie wychowanego psa, to odpadłam i zgodziłam się, że psa trzeba uśpić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum