Blogi    Forum    Poczta    Randki   
 
 
 


Twój login:
scr2


Liczba stanowisk 1

Rodzaj abonamentu
Dostęp jednorazowy SMS



Dostęp jednorazowy

kod dostępu
ważny do
23-11-2004 15:59

Usługi
Wtorek, 23 listopada 2004




 
Gazeta Stołeczna nr 186, wydanie waw (Warszawa) z dnia 10/08/2000 , str. 2
[podpis] NOT. MAF
ZWIERZĘTA
PYTANIE O POGRYZIENIA


Przedwczoraj w Grochalach Nowych psy zaatakowały i dotkliwie pogryzły dziewięcioletnią dziewczynkę. Zwierzęta przebywają na obserwacji w schronisku w Józefowie. Jak zachowują się psy?

Bożenna Rajczak, kierownik schroniska: Trafiły do nas na dziesięć dni, przebywają w oddzielnym boksie. Jest ich trzy - ośmioletnia suka owczarek podhalański, trzyletni mieszaniec wilkowaty i półtoraroczny mieszaniec husky. Są łagodne jak baranki, czasem powarkują, ale to normalne, gdy wokół jest kilkadziesiąt innych zwierząt. Opiekunka wchodzi do boksów i głaszcze psy, dwukrotnie był u nich lekarz i stwierdził, że nie są agresywne.
Psy wyglądają na zadbane, są odżywione i mają błyszczącą sierść. Zostaną w schronisku zaszczepione, a sukę postaramy się wysterylizować.

Dlaczego dochodzi do wypadków i nikt nie wyciąga z nich wniosków? Kto zawinił w tej sytuacji?

Wojciech Muża, sekretarz zarządu głównego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami: - Na pewno nie są winne zwierzęta, każda agresja wynika z ich złego traktowania albo drażnienia. Cała wina leży po stronie ludzi i władz. Opieka nad zwierzętami i zapewnienie ludziom bezpieczeństwa jest zadaniem gmin. Zapytali władze w różnych częściach Polski, jak realizują ustawę o ochronie zwierząt, i wszystkie odpowiedziały, że u nich problem bezdomności albo niebezpieczeństwa ze strony zwierząt nie istnieje. Natomiast z marcowego raportu NIK wynika, że samorządy ustawy nie realizują. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego że gminom nic nie grozi; załatwiają wszystko w sposób powierzchowny, nie prowadzą nawet edukacji, jak zachowywać się przy zwierzętach, na nasze odwołania nikt nie odpowiada, prokuratury umarzają sprawy o znęcanie się nad zwierzętami. Dochodzi do kolejnych tragedii, my o tym wszystkim mówimy, wy piszecie, gminy nic nie robią. Potem sprawy cichną aż do kolejnego pogryzienia.
Myślę, że ktoś się obudzi dopiero wtedy, kiedy zostanie pogryziony minister, prezydent jakiegoś miasta albo chociaż burmistrz.
Tekst pochodzi z Internetowego Archiwum Gazety Wyborczej. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez odrębnej zgody Wydawcy zabronione.

© Archiwum GW 1998,2002,2004
 


   Wiadomości • Gospodarka • Sport • Praca • Dom • Auto • Film • Kobieta • Twoje miasto •  Ogłoszenia
   Czat • Forum • Katalog • Poczta • Randki • Usenet

Copyright © Agora SA • O nas • Informacje prasowe • Reklama u nas • Ogłoszenia • Ochrona prywatności • Kontakt • Mapa serwisu